FRANCJA - Paryż


Tym razem wyjazd w pełni był organizowany na własną rękę, czyli przeze mnie. W styczniu kupiłam bilety lotnicze. W lutym 2013 roku zrobiłam rezerwację noclegów. Niestety w marcu dostałam wiadomość, że lot nasz został przesunięty i musiałam oprócz przesunięcia rezerwacji hotelowej dokupić dodatkowy nocleg. Niestety koszty wzrosły, ale mogliśmy więcej zobaczyć. A Paryż jest tak różnorodny, że nieważne ile czasu chcielibyśmy tu spędzić, to i tak będzie za mało. Lotnisko Beavais, na które przylecieliśmy, oddalone jest od Paryża o ok. 90 km. Mogliśmy dojechać do hotelu autobusem (shuttle bus) i metrem z jedną przesiadką lub taksówką, a później pociągiem. Kilka dni przed wyjazdem znalazłam na forum kontakt do pana, który podwozi z lotniska bezpośrednio do hotelu. I to było najlepsze rozwiązanie, zwłaszcza że przy czterech osobach dojazd był tak samo kosztowny, gdybyśmy wybrali autobus i metro, a na pewno komfort jazdy był większy. Dzięki temu, że bardzo sprawnie dotarliśmy do hotelu, w którym niestety trudno było się porozumieć się, i mimo że miałam wydrukowane rezerwacje, recepcjonista nie mógł odnaleźć zarezerwowanych przez mnie pokoi. Całe szczęście, że mieli akurat wolne pokoje, bo byłoby ciężko. Od następnego dnia na wejściowych drzwiach hotelu wisiała już kartka, że mają komplet gości. Mimo długo trwających zawirowań na recepcji udało nam się szybko zjeść obiadokolację w lokalnej knajpie i udać się na pobliskie wzgórze Montmartre. Wpierw musieliśmy przejść ulicą, na której czuliśmy się bardzo nieswojo, bo jako jedyni byliśmy biali. Poza tym panowie chcieli nam wielokrotnie sprzedać papierosy bardzo znanej marki. Być może, że nie był to jedyny towar, jakim handlowali...



Kiedy przeszliśmy już przez tłumy, mogliśmy ujrzeć urokliwe uliczki, które z każdym krokiem przybliżały nas do wzgórza Montmartre, dzielnicy artystów. Najwyższe paryskie wzgórze o wysokości 130 m otrzymało swoją nazwę poprzez zestawienie dwóch słów: mont ("góra") i martre ("męczennik"). Nazwa upamiętnia męczeńską śmierć świętego Dionizego (Saint Denis), któremu ścięto tu głowę około 250 roku. Był on pierwszym biskupem Paryża. Obecnie św. Dionizy jest patronem Francji.
Wiedziałam, że Wzgórze może zrobić na moich współtowarzyszach podróży duże wrażenie. Po kilku rozczarowaniach - w hotelu i w restauracji - Montmartre zrekompensowało nam je w pełni.
Wąskimi Uliczkami dotarliśmy pod Bazylikę Sacre-Coeur (Basilique du Sacre-Coeur).


Przed bazyliką opowiedziałam w kilku słowach jej historię: z białego wapienia Bazylika w stylu bizantyjsko-mauretańskim powstała dzięki dwóm katolickim biznesmenom, którzy obiecali sobie, że jeśli miasto ocaleje z inwazji pruskiej wybudują imponującą świątynię dedykowaną Najświętszemu Sercu Jezusa. Paryż ocalał, a przyrzeczenie zostało spełnione. Pierwotnie bazylika miała być kościołem pielgrzymkowym, o skromnym wnętrzu. Ostatecznie została bogato zdobiona. Trwająca blisko 40 lat budowa rozpoczęła się w 1875 roku, jednak konsekrowano ją dopiero po zakończeniu I wojny światowej w 1919 roku.
Fasadę zdobi figura Chrystusa oraz konne posągi, chyba najbardziej lubianych przez Francuzów postaci: Joanny d'Arc oraz króla Ludwika IX Świętego.


Kopuły Sacre Coeur mają po 79 m, wieża północna mierzy 84 m. Znajduje się tam największy we Francji dzwon ważący 19 ton, a jego serce waży 850 kg. Bazylika posiada ponadto największą na świecie mozaikę o powierzchni 475 m² przedstawiającą motyw Deesis (charakterystyczna dla sztuki średniowiecza kompozycja przedstawiająca trzy postaci: Chrystusa jako sędziego na tronie oraz Marię i Jana Chrzciciela).
Świątynia poza katedrą Notre Dame jest najczęściej odwiedzanym zabytkiem we Francji.

Potem, minęliśmy najstarszy stołeczny kościół z XII wieku - kościół świętego Piotra (Eglise St-Pierre-de-Montmartre). Podczas rewolucji francuskiej mianowano go Świątynią Rozumu, a wkrótce potem umieszczono tu ... stację telegrafu. Spacerkiem, udaliśmy się na Place du Tertre. Place du Tertre to główny plac Montmartre. Znajdują się tu stragany z obrazami i stoiska pełne pamiątek. Jest tu też lokal A la mere Catherine, w którym narodziło się pochodzące z języka francuskiego słowo bistro. Rosyjscy Kozacy okupujący Paryż na początku XIX wieku używali tego słowa poganiając kelnerów (ros. bystro znaczy szybko).

 

Dalej snuliśmy się uliczkami, aż wreszcie dotarliśmy do schodów przy Rue du Mont Cenis, gdzie zakończyliśmy zwiedzanie najwyższego wzgórza w Paryżu i wróciliśmy się do hotelu (po drodze robiąc zakupy w Carrefourze).


wycieczka piesza na wzgórze Montmartre - Basilique du Sacre-Coeur (B) - Pl. du Tertre (C) - Rue du Mont Cenis (schody) (D)



Dzień 2
O 9.00 zeszliśmy do restauracji na hotelowe francuskie śniadanie (kontynentalne). Polaków takie śniadanie może zaskoczyć, zwłaszcza jeśli korzystali w przeszłości ze szwedzkich stołów: kawałek bagietki (ok. 12 cm) dżem i rogalik sok pomarańczowy oraz do wyboru herbata lub kawa. Może niektórzy się zdziwią, ale jadanie codziennie dokładnie tego samego (różnica była jedynie w smaku dżemu), było dość monotonne, a poza tym nie każdy jest się w stanie takim zestawem najeść. Kelner dokładnie odliczał nam ilość croissant'ów i napoje - jedna filiżanka, nie więcej (a koszt śniadania to ok. 34 zł /os). Śmiało jednak można powiedzieć, że takich bagietek jak we Francji, nigdzie nie jadłam.
Niestety prognoza pogody na najbliższe dni nie była optymistyczna. Zapowiadano opady deszczu przez kolejne trzy dni. W związku z tym, że rano jeszcze nie padało, postanowiliśmy zacząć tego dnia zwiedzanie z perspektywy wieży Eiffla. Zdążyliśmy zobaczyć Pola Marsowe (Champs de Mars), Ecole Militaire (wyższą uczelnię wojskową), Palais de Chaillot i Jardins du Trocadero, katedrę Notre Dame i inne kościoły, łuk triumfalny i Pola Elizejskie (Avenue Champs Elysees) i wiele innych obiektów wraz z bazyliką Sacre Coeur na wzgórzu Montmartre, które najlepiej widoczne jest na pierwszej i na drugiej platformie (im wyżej tym mniej widać różnicę terenu).

 
 
Wieża Eiffla powstała z okazji światowej wystawy zorganizowanej w Paryżu i dla uczczenia stulecia Rewolucji Francuskiej. W momencie otwarcia wieża była najwyższą budowlą świata. W założeniu miała być budowlą tymczasową, ale oprotestowano ten pomysł. Wieża zaczęła pełnić funkcje użytkowe. W 1916 roku dzięki antenie na szczycie nawiązano pierwsze połączenie radiowe między Francją a Ameryką. Wysokość wieży zaprojektowanej przez Gustawa Eiffela wynosi 300,5 m, a wraz z anteną 324 m. Budowa rozpoczęła się w 1887 roku, a zakończyła dwa lata później – w 1889 roku. Do postawienia konstrukcji zużyto ponad 7000 ton stali, 2.5 mln nitów, a przy jej budowie pracowało 300 robotników, w tym 1 stracił życie. Podczas silnego wiatru konstrukcja może przechylać się na boki nawet do 7cm, a podczas upałów wysokość wieży zwiększa się od kilku do 18 cm.
Wieża była najwyższą konstrukcją na świecie do 1930 roku, kiedy to w Nowym Jorku wzniesiono 319-metrowy Chrysler Building.
Wieża Eiffla na początek wędrówki po Paryżu to dobry wybór, bo pokazałam wiele obiektów, które mieliśmy oglądać w ciągu najbliższych dni, a poza tym kiedy tylko skończyliśmy podziwiać widoki, zaczęło padać.
Można by powiedzieć, że Paryż to miasto spacerów, a przy takiej aurze trudno spacerować. Wsiedliśmy więc na podkład batobusu i przez oszklony dach mogliśmy podziwiać Paryż tym razem z perspektywy Sekwany. Płynąc stateczkiem warto zwrócić uwagę na mosty. Spośród ponad 30, najsławniejszy jest Pont Alexandre III i Pont Neuf.
Pierwszy, który minęliśmy, Pont Alexandre III to najelegantszy most Paryża, noszący imię cara Rosji. Został otwarty w 1900 roku podczas Wystawy Światowej. Jego zdobienia nawiązują do przymierza rosyjsko-francuskiego zawartego w 1892 roku. Na moście można zobaczyć herby Francji i carskiej Rosji oraz personifikacje Sekwany i Newy. Pont ­Alexandre III, obok powstałej nieco wcześniej wieży Eiffla, jest najlepszym w Paryżu przykładem konstrukcji metalowej.


Po drodze minęliśmy też Pont Neuf - najstarszy i najbardziej znany most Paryża. Łączy on wyspę Cité z obydwoma brzegami Sekwany, a powstał, aby ułatwić komunikację pomiędzy Luwrem a opactwem St-Germain-des-Pres.  
Dopłynęliśmy do przystanku Notre Dame, przeszliśmy przez most i w strugach deszczu znaleźliśmy się na placu Jana Pawła II pod katedrą. Pierwszy raz mogłam zobaczyć ją bez rusztowań. Jest piękna, nawet kiedy pada. Z okazji 850 lecia postawili przed katedrą trybuny, na których można siedzieć i podziwiać budowlę.


Budowa katedry rozpoczęła się w 1163 roku, kiedy to biskup Paryża Maurice de Sully nakazał zburzyć rzymską świątynię i wybudować na jej miejscu potężną katedrę sławiącą Matkę Boską - Naszą Panią (Notre Dame). Budowa świątyni zakończyła się około roku 1345.
Katedra została wybudowana na planie krzyża łacińskiego i składa się z pięciu naw. Całość ma 48 metrów szerokości i 130 metrów długości, a wysokość sklepienia nawy głównej wynosi 35 metrów.

Fasada zachodnia składa się z dwóch 70-metrowych wież, trzech portali oraz rozety. Lewy portal poświęcony jest Matce Boskiej, prawy - św. Annie, a środkowy przedstawia Sąd Ostateczny.
Podczas rewolucji przemianowano ją na Świątynię Rozumu, a później urządzono w niej skład wina. 
Katedra Notre Dame była jedną z pierwszych konstrukcji na świecie, w których budowniczowie zastosowali łęki oporowe - elementy konstrukcji odciążające sklepienie od sił parcia przenosząc je na przypory zewnętrzne.

30 maja 1980 roku w katedrze Notre Dame modlił się Jan Paweł II.


Ratusz, siedziba władz miejskich, został wybudowany w 1628 roku. Pod koniec XIX wieku pałac został spalony przez komunardów. Ze spalonego ratusza został tylko zegar. Przez 11 lat odbudowywano pałac, aż powstała piękna budowla w stylu neorenesansowym.


Centrum Pompidou to muzeum sztuki współczesnej oraz główna biblioteka Paryża. Budynek wyróżnia się na tle innych oryginalną konstrukcją eksponującą jego szkielet złożony z instalacji, z których każda została pomalowana na inny kolor:
  • powietrze - niebieski,
  • woda - zielony,
  • elektryczność - żółty,
  • szyby wind - czerwony.
Budowa Centrum zakończyła się w Sylwestra 1977 roku. W pomieszczeniach Musée National d'Art Moderne znajduje się prawie 50.000 eksponatów, a wśród nich dzieła m.in. Matisse, Picasso, Miró.


Na placu przed Centrum można spotkać muzyków, malarzy, mimów i innych ulicznych artystów.


W drodze powrotnej zjedliśmy tradycyjne francuskie naleśniki, próbując przy okazji krem z kasztanów.
Potem wróciliśmy na wyspę i udaliśmy się do więzienia Conciergerie, Pałacu Sprawiedliwości i Kaplicy Sainte Chapelle.


Conciergerie to okazała twierdza została wybudowana w XIV wieku.


Pałac Sprawiedliwości (Palais de Justice) powstał w miejscu, w którym kiedyś rezydowali pierwsi władcy Paryża i Francji.


 
Sainte-Chapelle (Święta Kaplica) została zbudowana na polecenie Ludwika IX (zwanego Świętym) w 1248 roku i pierwotnie umieszczone w niej były relikwie męki Pańskiej, dzięki którym Paryż stał się nową stolicą chrześcijaństwa - "Nowym Jeruzalem". Były one wystawione w kaplicy górnej, do której wstęp miał król. Kaplica dolna była miejscem kultu przeznaczonym dla służby pałacowej. W niej znajduje się najstarsze malowidło ścienne w Paryżu. Jest to fresk z XIII wieku przedstawiający scenę Zwiastowania. Znajduje się on w absydzie po lewej stronie nad wejściem do zakrystii. Górna kaplica słynie z piętnastu witraży z 1113 scenami biblijnymi - od Księgi Rodzaju do Zmartwychwstania. Obowiązkowo trzeba też zwrócić uwagę na rozetę zachodnią, która przedstawia Apokalipsę.
W czasie rewolucji kaplicę zamieniono na magazyn mąki, w wyniku czego zniszczeniu uległy rzeźby portali i wystrój. Niestety częściowo zostały zniszczone również relikwie. Te, które udało się uratować, trafiły m.in. do skarbca katedry Notre Dame. Kaplicę odbudowano w połowie XIX wieku. Kaplica została desakralizowana i obecnie ma charakter świecki. 






Wybiła godzina 18.30. Czas więc było wrócić na zasłużony odpoczynek do hotelu, do którego dojechaliśmy bezpośrednio ze stacji Cite.



Metro w Paryżu jest cudowne... i jest najpopularniejszym środkiem transportu. Sieć składa się z 298 stacji i 14 linii o łącznej długości 213 kilometrów. Jest szóstą co do wielkości siecią na świecie. Najdłuższą linią jest 13, licząca 22,5 km. Tylko 3 zostały wybudowane po II wojnie światowej. Pierwsza linia została otwarta już w 1900 roku.

Po krótkim odpoczynku udaliśmy się na wieczorny spacer pod Moulin Rouge i na Plac Pigalle.


Moulin Rouge (Czerwony Młyn) to słynny na całym świecie kabaret, który powstał w końcu XIX wieku i w którym tańczono - wówczas bardzo nieprzyzwoitego - kankana. Bywało tu wielu artystów m.in. malarz i grafik Toulouse-Lautrec, który uwiecznił tutejsze zabawy na swoich obrazach.







Nazwa Plac Pigalle wywodzi się od nazwiska rzeźbiarza - Jean'a Baptiste'a Pigalle, który był jednym z najpopularniejszych twórców XVIII wieku. Dziś plac ten jest centrum sex-shopów, klubów striptease i innych tego typu atrakcji.




Wieża Eiffela (A) - batobusem do przystanku Notre-Dame i zwiedzanie katedry (B) - Hotel de Ville (C) - Centrum Pompidou (D), kaplica Sainte Chapelle /Conciergerie (E), stacja metra Cite (F), Moulin Rouge (G) Plac Pigalle (H) 





Dzień 3


Poprzedniego dnia pogoda nas nie rozpieszczała. Nie mieliśmy więc zdjęć na tle najwyższego symbolu Paryża. Musieliśmy jeszcze podjechać na Trocadéro, skąd jest piękny widok na wieżę. Palais du Trocadero był pierwszym budynkiem wzniesionym na wzgórzu Chaillot. Został zaprojektowany na Targi Światowe 1878. Po zburzeniu starego Palais du Trocadéro wybudowano w tym miejscu Palais de Chaillot. Obecnie na tarasie Praw Człowieka znajduje się 8 pozłacanych figur, każda stworzona przez innego artystę.
Przed Palais de Chaillot leżą Ogrody Trocadero (Jardins du Trocadéro), w których znajduje się prostokątny basen. Na środku basenu ustawiona jest największa fontanna Paryża.



Ogrody zostały stworzone na Exposition Internationale des Arts et Techniques dans la Vie Moderne (Międzynarodowa Wystawa dedykowana Sztuce i Technologii w Życiu Codziennym), która odbyła się w 1937 roku.










W okrężnej drodze do Muzeum d'Orsay przeszliśmy przez Place de Varsovie, który jest po prostu skrzyżowaniem dwóch wielkich jezdni. Przy placu nie ma budynków, ani żadnego obiektu budowlanego, który miałby jego nazwę w adresie. Miejsce to zyskało swoją nazwę w 1928 roku.



Korzystając z dwudniowego biletu na batobus, podobnie jak dnia poprzedniego, płynęliśmy po Sekwanie, tym razem wysiadając przy Muzeum d'Orsay.



Muzeum d'Orsay (w 1978 wpisane na listę zabytków) początkowo pełniło rolę dworca kolejowego. W roku 1939 okazało się, że tamtejsze perony nie są przystosowane do nowych pociągów, w związku czym dworzec został zamknięty. W czasie II wojny światowej budynek zaadaptowano jako punkt, w którym dokonywano zbiórek na rzecz jeńców wojennych, i z którego wysyłano do nich paczki. Następnie przekształcono go w ośrodek, który pomagał wyzwoleńcom. Dalsze losy gmachu wiązały się z pełnieniem przez niego funkcji teatru Renault-Barrault oraz domu aukcyjnego (słynny Hôtel Drouot).
Od roku 1989 budynek funkcjonuje jako Muzeum Sztuki XIX wieku, w którym zwiedzający mogą podziwiać eksponaty sztuki użytkowej, rzeźby, fotografii, malarstwa, grafiki. To właśnie tutaj znajduje się największa kolekcja arcydzieł mistrzów impresjonizmu i postimpresjonizmu, takich jak: Renoir, Gaugain, Van Gogh, Monet, Sisley, Cézanne.

Budynek sam w sobie stanowi prawdziwe dzieło sztuki – jego eklektyczna kamienna fasada, rzeźby (m.in. te stanowiące personifikację kontynentów), bogato zdobione zegary, sprawiają, że jest to jedno z piękniejszych muzeów Europy.





Pałac Burboński to siedziba parlamentu francuskiego (Zgromadzenia Narodowego).



Plac Zgody (Place de la Concorde) pochodzący z lat 1755-1775, był miejscem ważnych wydarzeń historycznych. Centralne miejsce zajmowała gilotyna, którą obcięto prawie 1300 głów, w tym Ludwika XVI, Marii Antoniny, Dantona i Robespierre. Początkowo nazywany był Placem Ludwika XV.


Pośrodku placu wznosi się obelisk z czerwonego granitu przywieziony w 1936 roku ze świątyni Amona w Luksorze jako dar dla Paryża od wicekróla Egiptu. Wykute na nim hieroglify sławią czyny Ramzesa II. Po obu stronach obelisku stoją fontanny Mórz i Rzek.

Dookoła zaś placu postawiano osiem rzeźb - personifikacji głównych miast Francji: Rennes, Lille, Rouen, Nicea, Marsylia, Lyon...


Le Marie Madeleine - kościół św. Marii Magdaleny nawiązuje do budowli antycznej. W poprzednim wieku planowano go przerobić na giełdę, operę czy dworzec kolejowy.
 


 
Palais Garnier to gmach opery wybudowany został w latach 70. XIX wieku w stylu eklektycznym, według projektu architekta Charles’a Garniera. Budowla została wzniesiona na podziemnej rzece, która zasila podziemne jezioro. Budynek zajmuje 11tyś. m², a jednorazowo na widowni zasiąść może 2200 osób, na scenie natomiast mieści się około 450 aktorów. Główny żyrandol opery waży ponad 6 ton. W 1896 roku spadł on na publiczność, zabijając 1 osobę. Motyw ten został wykorzystany przez  Lerouxa w dziele pod tytułem „Upiór w operze”. Opera Garnier to najbardziej znany teatr muzyczny we Francji.





Pl. Vendôme trzeba zobaczyć przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze, kiedy w XVII wieku zaczęto tworzyć plac, budowano go od fasad w stylu klasycystycznym, dzięki temu plac ma spójną zabudowę. Po drugie, pod numerem 12 było mieszkanie Fryderyka Chopina. W nim też zmarł 17 października 1849 roku.
Wreszcie pod numerem 15 znajduje się jeden z najbardziej luksusowych hoteli świata - Hotel Ritz. Założony został przez szwajcarskiego hotelarza Césara Ritza. Przez 35 lat mieszkała tu w swoim apartamencie Coco Chanel. W nim zatrzymała się księżna Diana przed feralnym wypadkiem samochodowym.
Na środku placu stoi mierzący 43,5 m. pomnik upamiętniający zwycięstwo cesarza Napoleona pod Austerlitz. Wzorowany na Kolumnie Trajana obelisk, otacza bogato rzeźbiona spirala odlana ze zdobycznych rosyjskich i austriackich dział.

 


 Mimo niekorzystnej prognozy pogody, tego dnia słońce towarzyszyło nam przez cały dzień. Zrezygnowaliśmy więc ze zwiedzania wnętrz Luwru, na rzecz spaceru i odpoczynku w Ogrodach Tuileries. (Jardin des Tuileries).



Przeszliśmy pod Łukiem Triumfalnym du Carrousel (Arc de Triomphe du Carrousel), stanowiący symboliczną bramę ogrodu. Przez niego mogliśmy też zobaczyć pozostałe wielkie łuki Paryża: Łuk Triumfalny i wieżowiec La Grande Arche de La Defense.
Łuk triumfalny również upamiętnia zwycięstwa Napoleona, m.in. bitwę pod Austerlitz, poddanie Ulm, pokój w Preszburgu i traktaty tylżyckie.
Budowę przeprowadzono w latach 1806-1808. Początkowo na szczycie łuku były ustawione cztery konie z fasady weneckiej bazyliki świętego Marka, ale zostały zwrócone Wenecji w 1815 roku i zastąpione przez rzymski wóz dwukołowy, zaprzężony w cztery konie. Po obu stronach wozu stoją rzeźby zwycięstwa.


W pełniej okazałości pokazał nam się Pałac.
Luwr początkowo był twierdzą. Jego wybudowanie zlecił Filip II August, władca Francji. Rozkazał on wzniesienie masywnej, 30 metrowej wieży o murach grubości 4 metrów. Król Karol V postanowił rozbudować istniejącą twierdzę, tworząc cały pałac, a następnie król Franciszek I zlecił przebudowanie Luwru, wedle zupełnie nowego projektu.
W czasach panowania Ludwika XIV zakończyły się prace przy budowie tzw. „Starego Luwru”. Po przeniesieniu dworu do Wersalu, król Ludwik XIV oddał Luwr artystom na potrzeby akademii malarstwa i rzeźby oraz na wystawy malarstwa. Muzeum zostało otwarte 10 sierpnia 1793 roku, kiedy to ekspozycja liczyła zaledwie 537 obrazów. Od roku 1805, Napoleon I zlecił gruntowną renowację „Starego Luwru”, a jednocześnie postanowił wybudować „Nowy Luwr”.
 


Do muzeum wchodzi się poprzez charakterystyczną szklaną piramidę pokrywającą podziemny hal Napoleona, w którym znajdują się przejścia do wszystkich trzech skrzydeł Luwru - Richelieu, Sully i Denon. Wybudowana w 1989 roku Pyramide du Louvre w celu odciążenia tradycyjnych wejść wzbudziła wiele kontrowersji, niektóre teorie spiskowe zakładały nawet, że konstrukcja jest dziełem szatana, ponieważ składa się z 666 szyb (w rzeczywistości jest ich 672). Z czasem jednak krytyka osłabła, a piramida stała się kolejnym symbolem miasta świateł.
Obiad postanowiliśmy zjeść w Dzielnicy Łacińskiej, którą mieliśmy w planach zwiedzić następnego dnia, ale chcieliśmy już poznać jej atmosferę.



Z Luwru przeszliśmy Sekwanę mostem Pont des Artes, który jest mostem tylko dla pieszych. Na moście tym zakochani wyznają sobie miłość i przyczepiając do niego kłódkę ze swoimi inicjałami wyrzucają kluczyk do rzeki. Dziś i w Polsce takich mostów nie brakuje.
 


Po obiedzie urocze uliczki zaprowadziły nas do najstarszej kawiarni w Paryżu. Uznawana jest również za jedną z najstarszych kawiarni na świecie Le Procope. Została założona w 1686 roku przez Sycylijczyka Francesco Procopio dei Coltelli. Francesco serwował tu kawę, która niespełna 20 lat wcześniej po raz pierwszy pojawiła się na stołach Francji. Kawiarnia była popularna w środowisku politycznej, artystycznej i literackiej elity. Wśród stałych bywalców kawiarni byli Voltaire, Danton, Robespierre, Molier, Diderot i Franklin. Mówi się, że tutaj powstała encyklopedia Diderota, a Benjamin Franklin poprawiał tu zapisy konstytucji amerykańskiej. Młody Napoleon dawał w zastaw swój kapelusz, gdy udawał się na poszukiwanie pieniędzy na zapłacenie rachunku. Panuje tu niezwykła atmosfera, przywołująca wydarzenia z przeszłości.
Bardzo dobre francuskie jedzenie, przepiękny wystrój wnętrz, portrety sławnych ludzi z epoki i wspaniałe lustra na ścianach, pięknie nakryte stoły, miękkie kanapy i eleganckie krzesła, sprawią, że w Le Procope można poczuć czar i urok Francji z czasów wielkiej arystokracji.




Wieża Eiffela - Trocadéro (A) - Plac Warszawski Place de Varsovie (B) - Batobusem do przystanku Musée d'Orsay, (C) Pałac Burboński (D) - Place de la Concorde (E), Le Marie Madeleine (F) - Palais Garnier, Opera (G) - Pl. Vendôme (H) - Jardin des Tuileries / Carrusel (I) Le Procope, Rue de l'Ancienne Comédie (J)



Dzień 4
Na ostatni dzień zostawiliśmy nowoczesną dzielnicę La Defence, część osi Axe Historique, Muzeum Louvre i Dzielnicę Łacińską.
Z hotelu pojechaliśmy w kierunku La Defence. Sobota przed południem to bardzo dobry czas na zwiedzanie tego miejsca. Poza nami prawie nikogo tu nie było.


Po wyjściu z metra powitał nas Grande Arche de la Fraternité (Wielki Łuk Braterstwa), uważany za młodszego brata Łuku Triumfalnego. Budowa konstrukcji została rozpoczęta w roku 1982, a ukończono ją dopiero po ośmiu latach. W przeciwieństwie do Łuku Triumfalnego, Grande Arche nie symbolizuje sukcesów militarnych, lecz idee ochrony praw człowieka i humanitaryzmu.
Wysokość obiektu to 110 m, szerokość 108 m, a głębokość 112 m. Wewnątrz znajdują się centra konferencyjne, restauracja, galeria sztuki nowoczesnej oraz muzeum komputerów. Z tarasu rozciąga się widok na oś Axe Historique, której ostatnim punktem jest właśnie Grande Arche.
Po krótkiej sesji zdjęciowej wsieliśmy w metro udając się w kierunku kolejnego łuku - symbolu Paryża.



Łuk Triumfalny został wzniesiony w 1806 roku na cześć wygranej Napoleona w bitwie pod Austerlitz. Usytuowany jest na placu Charlesa de Gaulle (zwanym też Placem Gwiazdy), gdzie łączy się ze sobą aż 12 ulic, m.in. Pola Elizejskie i najszerszą – 140 metrową Avenue Foch.
Wysokość Arc de Triomphe to 51 m, a szerokość 45 m. Jest to drugi co do wielkości łuk na świecie. O jego wielkości świadczy także wyczyn Charlesa Godefroya, który w 1919 roku w celu upamiętnienia zakończenia I wojny światowej przeleciał samolotem Nieuport wewnątrz łuku.
Łuk został wybudowany w stylu klasycystycznym, wzorowany na architekturze starożytnego Rzymu. Bogate zdobienia przedstawiają dzieje francuskiej armii oraz sceny znanych bitew. Znalazły się tam również nazwiska 660 członków armii napoleońskiej, w tym 7 Polaków. U podstaw budowli położony jest pomnik nieznanego żołnierza symbolizujący wszystkie nieznane ofiary pierwszej wojny światowej.

Wreszcie wyszło słońce więc miło było spacerować po Polach Elizejskich.




Czas nas jednak gonił. Musieliśmy znaleźć przystanek metra i dojechać do Dzielnicy Łacińskiej, by obejrzeć Sorbonę i zwiedzić Panteon.



Udając się na uniwersytet minęliśmy jeden z najstarszych teatrów we Francji - Odeon (z 1782 roku). W 1841 roku otrzymał tytuł drugiego „teatru narodowego” Francji. Pod koniec 60. lat budynek został zniszczony. Swoją świetność odzyskał 10 lat później, po odbudowie jako Theatre National de l’Odeon. Specjalnością tego teatru są sztuki nowoczesne. W 1990 roku Odeon otrzymał tytuł Theatre de l’Europe.






Tuż za Odeonem skręciliśmy w najdłuższą paryską ulicę - Rue Vaugirard, liczącą przeszło 4 km. Nią wyszliśmy prosto na Uniwersytet Paryski.




W Średniowieczu Dzielnica Łacińska stała się centrum życia intelektualnego, z powodu takiego, że Robert de Sorbon w 1257 r. założył uniwersytet, zwany później Sorboną. Odegrał on szczególną rolę w rozwoju nauki we Francji. Pierwszą kobietą wykładającą i kierującą katedrą na tej uczelni była Polka, Maria Curie-Skłodowska. Pod koniec XIII wieku uniwersytet liczył już 15 tysięcy studentów różnych narodowości i uchodził za największy na świecie. Wszyscy oni mówili wspólnym językiem – łaciną, co dało początek nazwie dzielnicy. Dziś Sorbona jest częścią Uniwersytetu Paryskiego stanowiąc jego symbol. Obecnie na Sorbonie działa równiez Ośrodek Kultury i Cywilizacji Polskiej.




W Panteonie spędziliśmy ponad godzinę. Budynek powstał w miejscu starochrześcijańskiej świątyni z VI wieku, w której w 512 roku pochowano Genowefę (święta patronka stolicy), broniącą Paryż przed barbarzyńcami. W XVIII wieku Ludwik XV przebudował popadające w ruinę opactwo na neoklasycystyczną świątynię, na planie krzyża greckiego z kopułą centralną oraz 4 mniejszymi kopulami i kolumnowym portykiem wejściowym. Budowla została poświęcona Genowefie za odzyskanie zdrowia po ciężkiej chorobie Ludwika XV. Pod koniec XVIII wieku budowlę przekształcono w Panteon Narodowy - miejsce pamięci i pochówku najwybitniejszych Francuzów. W 1885 oku przy okazji pogrzebu Wiktora Hugo nadano mu świecki charakter.W tympanonie widnieje słynne hasło „Wielkim ludziom wdzięczna ojczyzna”. W kryptach pod budynkiem znajduje się 67 grobów.




Odwiedziliśmy m.in. grobowiec Marii Skłodowskiej-Curie oraz Emila Zoli, Woltera, Hugo, Braille'a i innych.

Po drodze zatrzymaliśmy się na kawę w jednej z paryskich uroczych kawiarenek. Musieliśmy wzmocnić się przed długą wędrówką po korytarzach Louvru.
 
Opuszczając Dzielnicę Łacińską przeszliśmy najwęższą (1,8 m szerokości) ulicę miasta - Rue du Chat Qui Pêche. Jako od niedawna miłośniczka kotów, trudno, bym tu mej wycieczki nie zaprowadziła...
Z tą ulicą łączy się pewna legenda, sięgająca XVI wieku. W towarzystwie czarnego kota mieszkał tutaj kanonik Dom Perlet, trudniący się również alchemią. Perlet wysyłał swojego kota na połów ryb nad Sekwanę. Kiedyś grupa studentów widząc czarnego kota przemykającego się codziennie przez uliczkę z rybą w pysku, uznało, że jest to niewątpliwie diabeł w kociej skórze. Ratując Paryż przed szatanem, utopili go w rzece. Przez jakiś czas nikt nie widział ani kota ani jego pana. Jednak wkrótce kot pojawił się ponownie nad brzegiem rzeki, kontynuując swe rybackie zwyczaje. Świadkowie przysięgali, że unosi się za nim delikatny zapach siarki… Ta legenda wyjaśnia pochodzenie nazwy ulicy, którą po polsku nazwałaby się Ulicą Kota, Który Łowi Ryby.





Stąd udaliśmy się do jednej z głównych ulic dzielnicy - Bulwaru Saint-Michel. U zbiegu Bulwaru i Mostu świętego Michała (Pont Saint-Michel) pod fontanną św. Michała rozstaliśmy się z Dzielnicą Łacińską. Przeszliśmy most i szliśmy wzdłuż Sekwany, mijając po drodze Pont Neuf - najstarszy i najbardziej znany most Paryża, który mogliśmy podziwiać podczas rejsu po rzece.

Teraz został nam już tylko jeden, ale jakże ważny punkt - Muzeum Louvre. Jako że w tym dniu zaczynała się Noc Muzeum, mogliśmy tam zostać tyle czasu, ile mieliśmy sił...
Muzeum zostało założone w 1793 roku i jest jednym z najstarszych, a za razem jednym z najbardziej rozpoznawalnych muzeów świata. Liczba wszystkich zgromadzonych eksponatów sięga 380 tysięcy, jednak zaledwie 35 000 z nich zostało udostępnionych gościom. Są to głównie pochodzące z okresu od starożytności do XIX wieku obrazy, rysunki, rzeźby, mumie oraz naczynia.


Po spotkaniu z Nike z Samotraki, Wenus z Milo, Mona Lisy udaliśmy się do stacji metra Saint-Germain-des-Prés, przy okazji chcąc zobaczyć jeszcze kościół.


Saint-Germain-des-Prés to klasztor benedyktyński, z którego do dziś zachował się jedynie kościół (z XI wieku) i pałac opata (z XVI wieku). Klasztor został założony w VI wieku. Był miejscem pochówku królów z dynastii Merowingów panujących w VI i VII wieku. W 1669 roku opatem klasztoru został Jan II Kazimierz Waza, który wcześniej zrzekł się korony polskiej i przybył do Paryża. Po śmierci jego serce zostało pochowane w kościele Saint-Germain-des-Prés, natomiast sam król spoczął w katedrze na Wawelu. Podczas rewolucji francuskiej w latach 1789-1799 klasztor został skonfiskowany przez państwo i zaadaptowany na więzienie.









Wsiedliśmy w metro i pojechaliśmy do hotelu. Następnego dnia czekał nas powrót do domu.



Dzielnica La Defence - Grande Arche (B) - Łuk Triumfalny / Arc de triomphe (C) - Pola Elizejskie / Av. des Champs Élysées (D) - Odeon (E) - Sorbona (F) - Panthéon (G) - Rue du Chat Qui Pêche (H) - Pont Neuf (I) - Musée Louvre (J) Saint-Germain-des-Prés (K)



Orientacyjne koszty zwiedzania:
Wieża Eiffla - 14,5 EURO (full opcja)
Sainte - Chapelle - 8,5 EURO
Batobus (2 dni) - 18 EURO
Pantheon - 7,5 EURO
Louvre - 11 EURO
Katedra Notre Dame - bezpłatnie
Bazylika Sacre-Ceur - bezpłatnie

* * *

Dojazd z/na lotnisko - 20 EURO /1 osoba / 1 strona
bilet komunikacji miejskiej - 1,7 EURO (opłaca się kupić bilet na 10 przejazdów za niecałe 13 EURO)
obiad - ok. 10 - 20 EURO
herbata - ok. 4 EURO
kawa - ok. 2 - 6 EURO


A przy czym można powspominać wyjazd? Przy dobrej kawie we francuskiej filiżance ;-)




3 komentarze:

  1. Witam super Blog! Mogla by pani podac nam dane na transport z lotniska do Paryza?!
    Z gory bardzo dziekujemy!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością, bo kontakt wart jest polecenia. Ja kontaktowałam się z Panem Piotrem i wszystkie szczegóły ustaliłam mailowo - autoparis@wp.pl (można pisać po polsku!) Telefon może przydać się na miejscu: +33753659846. Jeśli będziecie Państwo zainteresowani, to nie tylko można zamówić transport z lotniska, ale również po Paryżu i poza miastem.

      A w Paryżu, życzę wielu pięknych wrażeń!

      Usuń
    2. POTWIERDZAM, KORZYSTAŁAM W MAJU 2014R. WSZYSTKO OK. POLECAM - EWA Z RAWICZA

      Usuń