ŁOTWA - Rundāle, Salaspils (Kircholm), Turaida, Sigulda, Ryga


Podczas wakacyjnej podróży w 2014 roku na Łotwie byłam, można by powiedzieć, dwa razy. W drodze do Estonii zwiedziłam pałac w Rundāle, a potem przyjechałam pod pomnik bitwy pod Kircholmem. W drodze powrotnej zahaczyłam o Turaidę, Siguldę i Rygę.

Moja łotewska przygoda zaczęła się w Rundāle. Na jeden dzień przeniosłam się w epokę  baroku, czyli do pałacu Ernsta Johanna Birona.
26 lipca 1735 roku niewielka miejscowość Rundāle w Kurlandii została zakupiona przez Ernsta Johanna Bīrona. Jeszcze w 1736 roku Fracessko Bartlemeo Rastrelli ukończył projekt pałacu, do którego miało się wjeżdżać przez wysoką na kilkanaście metrów smukłą bramę. Problemem było to, że okoliczny teren nie był bogaty w surowce budowlane, a do Rundāle nie prowadziły wtedy żadne drogi. Konieczne było więc stworzenie 12 cegielni, z których zamierzano pozyskać ponad 3 miliony cegieł potrzebnych do powstania rezydencji. Po letnią rezydencję kamień węgielny podłożył książę Kurlandzki Ernst Johann Bīrons 24 maja 1736 roku.


Zniszczony po I wojnie światowej pałac stał się własnością państwa łotewskiego. Rozpoczętą w 1933 roku renowację pałacu przerwała II wojna światowa, a w latach 40-tych w pałacu urządzono magazyn i na parkiet wysypano mokre zboże. W 1972 roku wznowiono prace renowacyjne zespołu pałacowego. Na odrestaurowanie pałac Rundāle czekał jednak aż do 1991 roku. Obecnie jest jedną z piękniejszych rezydencji na Łotwie. Znajduje się w niej muzeum i są tu czasami kwaterowani przedstawiciele państw obcych podczas oficjalnych wizyt. Cały zespół pałacowy w sumie zajmuje ponad 60 hektarów. Na dwóch kondygnacjach budynku znajduje się 138 pomieszczeń. Dziś Pałac Rundāle stanowi najcenniejszy zabytek architektury stylu barokowego i rokoko. Ze względu na zgromadzone tutaj bogactwa pałac czasami nazywany bywa „Łotewskim Wersalem”.



W środku zwiedzić można aż 43 sale z zachowanym wystrojem oraz wspaniałą klatkę schodową z bogatą dekoracją.
Najwspanialsza sala to Sala Złota. Malowidła na stropie wykonali Włosi: Martini oraz Zucchi, a przedstawiają one cnoty: Siłę, Mądrość, Prawdę, Szczodrość i Doskonałość, a w części centralnej – apoteozę księcia Ernsta Johanna.


 Pod stropem znajdują się alegorie związane ze sztuką, nauką i zawodami, m.in.: Muzyki, Architektury, Geografii, Ogrodnictwa, Pasterstwa, Rybołówstwa i Łowiectwa. Motywy te przedstawiono jako putta (małe dzieci) z odpowiednimi atrybutami.


Obok Sali Złotej znajduje się Gabinet Porcelanowy, w którym na bogato zdobionych rokokowych półkach ustawiono naczynia porcelanowe.


Piękna jest też Biała Sala (zwana również Salą Balową). Zachwycają tu stiuki autorstwa Graffa.


Kolejne interesujące pomieszczenia można zobaczyć w głównym skrzydle pałacu. Bez wątpienia należy do nich Pokój Różany, będący esencją stylu rokokowego. Na stropie przedstawiono tu Florę, boginię wiosny i kwiatów.


W pomieszczeniach należących do księcia można zobaczyć kolekcję malarstwa holenderskiego oraz piece kaflowe pochodzące z Delft.


Większe wrażenie robi jednak sama sypialnia księcia z obudowanym łóżkiem oraz dwoma piecami sprowadzonymi z... Gdańska.


Po zwiedzaniu Pałacu polecam wybrać się jeszcze do przepięknego parku francuskiego. Można tu zobaczyć tzw. Zielony Teatr, ukształtowany z żywopłotów i murawy na różnych poziomach. W 2004 roku zainicjowano jego działalność poprzez wystawienie opery Rinaldo Georga Friedricha Händla. Warto także przejść się alejami parku, by zobaczyć rozmaite rośliny kwitnące w zależności od pory roku. Ja akurat trafiłam się na róże.






Tego dnia dotarłam jeszcze do Salaspils, czyli znanego z lekcji historii Kircholmu, który od  1991 roku ponownie znalazł się w granicach niepodległej Łotwy. Napis na pomniku w języku polskim i  łotewskim głosi, że miała tu miejsce jedna z największych bitew w historii nowożytnej. Lokalizacja pomnika niestety zaskakuje - pomnik bowiem z jednej strony znajduje się blisko ruchliwej drogi łączącej Rygę z Dyneburgiem, a z drugiej obok blokowiska z czasów radzieckich.

W 1605 roku, w bitwie pod Kircholmem wojska Rzeczypospolitej pod dowództwem Jana Chodkiewicza rozgromiły ponad 11-tysięczną armię dowodzoną przez króla Szwecji Karola IX, który zmuszony był uciec z pola walki. Do spotkania wojsk doszło 27 września 1605 roku. Kircholm to jedno z najwspanialszych zwycięstw, w którym decydującą rolę odegrała husaria.
Gratulacje po bitwie nadesłali m.in. papież Paweł V (pisząc do Chodkiewicza „Okazałeś /się/ być najchwalebniejszym i najmędrszym wodzem”), cesarz Rudolf II, król Anglii, sułtan turecki oraz jego przeciwnik szach perski Abbas Wielki. Chodkiewicz wyprawił poległemu w bitwie generałowi Lindersonowi uroczysty pogrzeb w katedrze w Rydze.

 



W drodze powrotnej z Estonii do Rygi zatrzymałam się na chwilę w Turaidzie.

Zanim zobaczyłam słynny zamek, odnalazłam grób wiejskiej dziewczyny Turaidas Roze (Róży Turaidzkiej). I tu muszę przytoczyć jedną z najsłynniejszych legend łotewskich.


Różą z Turaidy nazywano wyjątkowej urody dziewczynę o imieniu Maja. Odrzucała wielu kandydatów proszących ją o rękę, aż nadszedł moment, kiedy ta 19-letnia dziewczyna zakochała się w młodym ogrodniku Wiktorze z pobliskiej Siguldy. Młodzi na miejsce schadzek wybrali sobie pobliską Jaskinię Gūtmana. Jaka była rozpacz ogrodnika, gdy któregoś wieczoru zastał swoją ukochaną leżącą w jaskini, w kałuży krwi z podciętym gardłem. Sprawcą mordu okazał się młody polski oficer Adam Jakubowski, który służył na zamku. On również zakochał się w dziewczynie. Gdy ta odrzuciła jego względy, oficer podstępnie zwabił dziewczynę do jaskini, gdzie chciał użyć wobec niej przemocy. Zrozpaczona Maja zaproponowała przekazanie cudownej chusty, która miała chronić rycerza przed ranami zadanymi mieczem. Jej działanie chciała od razu przedstawić na sobie. Adam zamachnął się mieczem i... chusta nie uchroniła przed ostrzem - Maja padła bez ducha na ziemię. Zszokowany morderca pobiegł do lasu i powiesił się na drzewie.
Dziś przy grobie Róży Turaidzkiej zawsze leżą kwiaty składane przez świeżo poślubionych małżonków. Na tablicy oprócz imienia wyryty jest rok urodzenia (1601) i rok jej śmierci (1620).
No cóż... Polacy mają swoją legendę o Wandzie, co nie chciała Niemca, a Łotysze maja swoją o Majowej Róży, co nie chciała… Polaka.


W drodze do zamku minęłam maleńki, skromny kościółek luterański z 1750 roku. To jeden z najstarszych drewnianych kościołów na Łotwie.



Zamek wzniesiony z czerwonej cegły został w 1214 roku przez założyciela nieodległej Rygi i biskupa Alberta von Buxhövden (założyciela zakonu kawalerów mieczowych oraz Rygi) w miejscu dawnego drewnianego grodu warownego Liwów zniszczonego i spalonego przez Krzyżaków. Warownia usytuowana jest na wzgórzu nad rzeką Gauja i początkowo nosiła nazwę Fredeland (kraina pokoju), którą w późniejszym czasie zmieniono na Treyden. Zamek stanowił siedzibę biskupów Ryskich. Dziś jest on najciekawszym elementem Rezerwatu Muzealnego Turiada.
Budowę i rozwój fortyfikacji prowadzono do XVII wieku, kiedy ze względu na rozwój broni palnej zamek zaczął tracić swoje strategiczne znaczenie. Pożar jaki nawiedził zamek w 1776 roku spowodował poważne zniszczenia większości budynków znajdujących się na dziedzińcu. Po tym wydarzeniu zamek w stanie ruiny  pozostawał aż do drugiej połowy XX wieku, kiedy to przeprowadzono pierwsze prace konserwatorskie, a następnie rozpoczęto odbudowę warowni.


 Obecnie w odrestaurowanym zamku znajduje się muzeum przedstawiające życie dawnych mieszkańców warowni i okolicznych wsi. Udostępniona jest także wieża zamkowa wznosząca się na 38 metrów, z której roztacza się malowniczy widok na meandrującą w dolinie rzekę Gauja. Dawni mieszkańcy tych terenów - Liwowie - nazywali to miejsce Boskim Ogrodem.







Z Turaidy udałam się do Siguldy, która leży po drugiej stronie wąwozu.


Sigulda nazywana jest bramą do królestwa rzeki Gauja. Przez wzgląd na malownicze zakątki, liczne zabytki i pomniki przyrody, zyskała ona przydomek „Małej Szwajcarii”.
We wczesnym średniowieczu istniał tutaj drewniany, obronny gród i świątynia pogańska. W tamtych czasach Sigulda była ośrodkiem kultu łotewskich bóstw natury.
Niegdyś właścicielem Siguldy był polski szlachcic i zabijaka Stanisław Stadnicki (1551-1610) znany jako Diabeł z Łańcuta.
Do dziś przetrwały ruiny zamku Kawalerów Mieczowych  z dobrze zachowaną bramą wjazdową i resztkami mostu zwodzonego, wybudowanego na przełomie XII i XIII wieku. Krzyżacy nazwali go Siegewald czyli Las Zwycięstwa, skąd pochodzi nazwa miasta. Niestety zamek uległ prawie całkowitemu zniszczeniu w XVII wieku podczas wojen szwedzkich.



W XVIII-wiecznym pałacyku naprzeciwko wejścia do zamku, który był rezydencją rodu Kropotkinów, mieści się dziś urząd miejski i restauracja.


Nieopodal ruin zachował się w bardzo dobrym stanie eklektyczny pałac z 1881 roku, zwany także Nowym Zamkiem. Wybudowany z miejscowej, czerwonej cegły tworzy całość z drewnianym kościółkiem i przyległymi zabudowaniami gospodarczymi jako część muzeum historyczno-archeologicznego. 


Następne dni przeznaczyłam na zwiedzanie stolicy Łotwy. Kiedy wieczorem wjeżdżałam do Rygi, wydawało mi się, że trochę przypomina Katowice... Rano zaś zachwyciła mnie swym Starym Miastem.
Ryga leży nad ujściem Dźwiny (Daugavy) do Zatoki Ryskiej. Legenda głosi, że co roku z rzeki wynurza się karzeł i pyta: Czy Ryga już została zbudowana? Odpowiedź ponoć brzmi: Jeszcze nie. Bo gdyby ktoś odpowiedział, że Ryga już zbudowana, musiałaby utonąć w Dźwinie, ze wszystkimi domami i kamieniami.

Ryga jest bardzo kulturalnym miastem. W 2014 roku pełni funkcję Kulturalnej Stolicy Europy. Ponadto Starówka znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, a z uwagi na nagromadzenie zabytków architektury secesyjnej, cała Ryga należy do prestiżowej Sieci Miast Secesyjnych. Ryga jest jednym z najpiękniejszych miast Europy, często nazwanym „Małym Paryżem”.
Za założyciela miasta można uznać Biskupa Alberta I, o którym wspominałam wcześniej, przy okazji bitwy pod Kircholmem. Albert I w 1201 roku jako centrum swojego biskupstwa wybrał Rygę, a miasto otrzymało swoją nazwę od wpadającej do Dźwiny rzeki Ridzene (Rigi).
W ciągu wieków panowali tu Niemcy, Duńczycy, Polacy, Szwedzi i Rosjanie.
Dzięki rzemiosłu i handlowi miasto rozwijało się bardzo szybko. W okresie średniowiecza Plac Ratuszowy stanowił centrum Rygi, przy którym działały warsztaty rzemieślnicze, i na którym toczył się nieustający handel. Właśnie od tego placu (łot. Rātslaukums) rozpoczęłam swą wędrówkę po stolicy.



Plac Ratuszowy położony jest dość nietypowo - tuż nad brzegiem rzeki, oddzielonej jedynie ulicą. Na środku stoi pomnik Rolanda. W średniowieczu figury św. Rolanda były spotykane w wielu miastach Europy Północnej, ponieważ postać ta uosabiała dobrobyt i pomyślność miasta, służyła obronie jego wolności i swobód. Obecność pomnika na głównym placu oznaczała, że miasto posiada prawa handlowe czy prawa w zakresie sądownictwa. Pomnik pochodzi z 1894 roku. Wykonał go z wapienia rzeźbiarz August Volz (Folc). Dziś na placu można podziwiać kopię rzeźby, zaś oryginał znajduje się w kościele św. Piotra.




Południową pierzeję stanowią charakterystyczne budynki Rygi – Dom Bractwa Czarnogłowych oraz kamienica Schwaba. Oba gmachy to dwudziestowieczne rekonstrukcje.
Dom Bractwa Czarnogłowych (łot. Melngalvju) to tak zwany Nowy Dom Wielkiej Gildii, który utrzymany jest w stylu manieryzmu niderlandzkiego. Dom  stanowił przez wieki siedzibę Bractwa Czarnogłowych – odnogi Bractwa św. Jerzego. Pierwszy budynek został tu wzniesiony prawdopodobnie w I połowie XIV wieku, natomiast na przełomie XVI i XVII wieku został on przebudowany w stylu niderlandzkiego manieryzmu. Podczas II wojny światowej Dom uległ całkowitemu zniszczeniu.
Bractwo Czarnogłowych miało trzech opiekunów: św. Jerzego, św. Gertrudę i św. Maurycego. Najważniejszym dla bogatych kupców-kawalerów był św. Maurycy, który według legend miał czarną skórę i dlatego też bractwo nazywano Czarnogłowych. 
Budynek jest niezwykle bogato dekorowany rzeźbieniami. W fasadzie budynku widać cztery figury: Neptuna, Merkurego, Pokoju i Jedności oraz powyżej błękitno-złoty astronomiczny zegar, zwany także „kalendarzem wiecznym”. Poniżej można zobaczyć postać św. Maurycego oraz Marię z Dzieciątkiem oraz ­złoconą postać św. Jerzego na koniu i popiersie króla Artura.
Dom Czarnogłowych w Rydze dawniej nazywany był także Dworem Artusa.
Warto też wspomnieć, że właśnie tu 18 marca 1921 roku został podpisany Traktat Ryski między Polską a Rosją i Ukrainą, kończący wojnę i ustalając wschodnią granicę Polski.
Obok budynku Bractwa stoi utrzymana w stylu neorenesansowym kamienica Schwaba.


Od strony zachodniej Placu Ratuszowego znajduje się gmach Muzeum Okupacji Łotwy. We współczesnym, niemal pozbawionym okien budynku, zgromadzone zostały liczne mapy, fotografie, dokumenty, a także socrealistyczne dzieła sztuki i osobiste pamiątki Łotyszy z lat 1940-1991, kiedy to Rosjanie starali się zniszczyć narodową tożsamość Łotyszy.



Kościół Matki Boskiej Bolesnej w Rydze (łot. Sāpju Dievmātes Romas katoļu baznīca) to parafia rzymskokatolicka. Zanim został zbudowany w stylu klasycyzmu w latach 1784–1785, stała w tym miejscu drewniana kaplica. Z inicjatywą budowy murowanej świątyni wystąpił w 1780 roku podczas wizyty w Rydze cesarz Józef II, na co wyraziła zgodę Katarzyna II. Środki pieniężne na ten cel przekazali Józef II z matką Teresą oraz król Stanisław August Poniatowski i carewicz Paweł. 28 lipca 1785 roku biskup pomocniczy mohylewski Jan Benisławski dokonał konsekracji świątyni. W latach 1806–1820 kościół znajdował się w rękach jezuitów, a od 1822 do 1868 – dominikanów.
Kościół ma 28 metrów długości, 14 metrów szerokości i 12 metrów wysokości. W kościele znajdowało się pięć marmurowych ołtarzy: Matki Boskiej Bolesnej, św. Ignacego Loyoli, św. Jana Nepomucena, św. Wincentego z Ferrary i przybicia Jezusa do krzyża. Po wybudowaniu kościoła proboszcz luterańskiej parafii św. Jakuba, zwrócił katolikom należącą do nich kamienną rzeźbę Matki Boskiej Bolesnej, która została ukryta w XVII wieku w kościele luterańskim z obawy przed zniszczeniem przez Szwedów. Proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej umiejscowił figurę w specjalnie przygotowanej na tę okoliczność niszy w ścianie prezbiterium. Obecnie figura znajduje się w muzeum.
Językiem kazań w parafii Matki Bożej Bolesnej pozostaje łotewski, jednak w każdą niedzielę i święta odbywają się msze święte w językach polskim, litewskim i rosyjskim.



W stolicy Łotwy zachowało się ponad 130 secesyjnych budynków, rozsianych na całym obszarze miasta.



Katedra w Rydze (łot. Rīgas Doms) jest obecnie największą średniowieczną świątynią krajów bałtyckich (tzn. Litwy, Łotwy i Estonii). Została zbudowana około 1211 roku i poświęcona Najświętszej Marii Pannie. Pierwszą, ceglaną konstrukcję ufundował tu założyciel Rygi – biskup Albert.
W ciągu następnych wieków katedra była kilkukrotnie przebudowywana, ale jej główna bryła pozostała w zasadzie gotycka. W XIX wieku katedra wzbogaciła się o neogotycki portal wejściowy, a z początku XX wieku o okazały, utrzymany w stylu secesyjnym przedsionek.
Katedra jest najważniejszą świątynią łotewskich ewangelików. We wnętrzu świątyni znajdują się piękne, manierystyczne organy, które po uzupełnieniu w XIX wieku do 6718 piszczałek, znalazły się w gronie największych tego typu instrumentów muzycznych na świecie. Ciekawym zabytkowym elementem wyposażenia jest także XVII-wieczna ambona oraz XVIII-wieczne ławki, ufundowane przez Bractwo Czarnogłowych. 
W chórze katedry po bitwie pod Kircholmem na rozkaz hetmana Chodkiewicza pochowany został wódz szwedzki Anders Lennartsson.
Przechodząc się po Rydze zdążyłam zauważyć, że symbolami miasta są koty i koguty. Jeden z kogutów umieszczony jest jako wiatrowskaz na iglicy Katedry Domskiej. W tradycji chrześcijańskiej to właśnie kogut jest symbolem czujności, a dawni mieszczanie wierzyli, że chroni miasto od złego.


„Trzej bracia” (łot. Tris brali) to  sąsiadujące ze sobą trzy średniowieczne domy (Mazā Pils iela 17,19,21). Kamieniczki, podobnie jak w Tallinie „Trzy Siostry”, stanowią przykład mieszkalno-magazynowych domów kupieckich.
Pierwszy z domów (po prawej stronie) został wzniesiony w XV wieku w stylu surowego gotyku. Jest jednocześnie najstarszym zachowanym budynkiem mieszkalnym w całej Rydze. Kamieniczka jest nieznacznie cofnięta w stosunku do pozostałych dwóch. Swą budową przypomina spichlerz miejski, ma małe okienka i bieloną wapnem fasadę. Górne partie budynku służyły jako pomieszczenia magazynowe na potrzeby handlowe gospodarzy, a parter pełnił rolę części mieszkalnej. W 1867 roku otwarto w niej pierwszą w mieście cukiernię.
Środkowa kamienica z żółtą fasadą pochodzi z XVII wieku i jest znakomitym przykładem modnego na terenie Europy Północnej manieryzmu niderlandzkiego. „Żółty Brat” został zbudowany w 1646 roku. Mówią o tym cyfry na wysokości drugiego piętra.
Najmłodsza kamienica „Zielony Brat” stoi po lewej stronie. Wybudowano ją w stylu barokowym.

Budynki zostały odnowione w połowie XX wieku. Obecnie w kompleksie mieści się siedziba Muzeum Architektury Łotwy.


Na drodze od Braci do Zamku Ryskiego minęłam jeszcze jedną katedrę. Jest to Katedra św. Jakuba (łot. Svētā Jēkaba Katedrāle) z XIII wieku i jest ona najważniejszą w Rydze świątynią katolicką.
Już w połowie XIV wieku świątynia uznana została oficjalnie za kościół zamkowy, a z uwagi na swoje położenie poza ówczesnymi murami miasta, stanowiła ona także samodzielną fortyfikację (szczególne znaczenie miała 80-metrowa dzwonnica, która pełniła funkcję obserwacyjną). Na początku XV wieku do kościoła dobudowano kaplicę świętego Krzyża. W XVII wieku świątynia wzbogaciła się o okazałą, barokową wieżę, a pod koniec XVIII wieku w elegancki, utrzymany w stylu klasycystycznym, portal wejściowy. W ciągu kilku wieków katedra była kilkukrotnie przebudowywana i odbudowywana ze zniszczeń wojennych.
Unikatowym elementem kościoła jest wieża, której dzwon zawieszono na zewnątrz. Dzwon nazwano „Dzwonem biednych grzeszników”, gdyż zwoływał mieszkańców do przyjścia na Plac Ratuszowy, kiedy mała się odbyć egzekucja. Poza tym bicie dzwonu informowało mieszczan o zbliżających się niebezpieczeństwach. Legenda zaś głosi, że dzwonił za każdym razem, kiedy obok kościoła przechodziła niewierna żona.
Od czasów reformacji Katedra św. Jakuba naprzemiennie służyła albo protestantom, albo katolikom.  W 1522 roku, świątynia, jako druga w mieście (po katedrze ryskiej) przeszła w ręce protestantów i w 1523 roku wygłoszono tu pierwsze kazanie w języku łotewskim. W 1582 roku, kiedy Ryga dostała się pod panowanie Rzeczypospolitej Obojga Narodów, kościół został przekazany jezuitom (stało się tak na wyraźny rozkaz króla Stefana Batorego). I to właśnie w tym okresie posługę w katedrze sprawował Piotr Skarga, który wygłaszał tu kazania nie tylko w języku polskim, ale także po łacinie i w języku niemieckim (w owym czasie Niemcy bałtyccy stanowili dużą część populacji miasta). W 1621 roku kościół powrócił do luteran, kiedy wojska szwedzkie pod dowództwem króla Gustawa II Adolfa zajęły Rygę. W 1812 roku był wykorzystywany przez wojska napoleońskie jako magazyn żywnościowy.
Ostatecznie w 1923 roku, w świeżo utworzonej Republice Łotewskiej, protestanci skupili się wokół katedry (łot. Rīgas Doms), a kościół św. Jakuba został zwrócony katolikom i również otrzymał status katedry.

Niemalże naprzeciwko głównego wejścia do świątyni stoi gmach Parlamentu.





W końcu dotarłam do Zamku Ryskiego (łot. Rīgas pils), który od blisko 20 lat stanowi oficjalną rezydencję Prezydenta Republiki Łotewskiej. Dziś tylko część Zamku jest udostępniona do zwiedzania. Między innymi są to ekspozycje Muzeum Historii Łotwy, Muzeum Sztuki Zagranicznej oraz Muzeum Literatury i Sztuki im. Rainisa.
Warto wspomnieć, że ta budowla to drugi z kolei zamek Rygi. Pierwsza warownia była usytuowana bliżej katedry. Zbudował ją Zakon kawalerów mieczowych (niemiecki zakon rycerski z XIII wieku założony przez biskupa Alberta), a został zburzony w tym samym wieku przez ryskie mieszczaństwo.  Zamek Ryski zbudowany został w I połowie XIV wieku i wtedy znajdował się poza murami miasta. Zbudowali go Krzyżacy inflanccy, którzy wcześniej wchłonęli Zakon kawalerów mieczowych.
Pierwszy zamek, wzniesiony został na planie czworoboku z dziedzińcem pośrodku. Mimo umieszczonych w narożnikach wieżach obserwacyjnych, zamek został kilkukrotnie zdobyty i splądrowany przez mieszczan.
Zamek został odbudowany na przełomie XV i XVI wieku. Ówczesny mistrz zakonu – Walter Pletenburg, postanowił jeszcze dodatkowo wzmocnić warownię i dlatego w dwóch narożnikach nakazał on wznieść masywne, okrągłe baszty. Dziś stanowią one jedne z najbardziej charakterystycznych elementów zamku, a na baszcie usytuowanej od strony nabrzeża – tzw. Wieży Ducha Świętego, powiewa flaga Łotwy oraz sztandar prezydenta. Jeśli na wieży powiewają obydwie flagi, oznacza to, że prezydent jest obecny w zamku. Warto też wspomnieć, że na przełomie XVI i XVII wieku w krzyżackiej warowni rezydowali polscy administratorzy Inflant (m.in. Jan Hieronim Chodkiewicz i książę Jerzy Radziwiłł). Kolejne zmiany w wyglądzie zamku nastąpiły w wraz z pojawieniem się w Rydze Szwedów. W latach 40-tych XVII wieku ukończone zostało nowe skrzydło północno-zachodnie, które całkowicie zmieniło kształt zamku – dawny czworobok stał się teraz wydłużonym prostokątem, a w obrębie kompleksu zamkowego znalazły się dwa dziedzińce. Skrzydło zaprojektowane zostało w stylu barokowym, a rzeźbiarskie dekoracje fasady wykonano w stylach barokowym i manierystycznym. Ostatnie duże prace budowlane przeprowadzono już w okresie istnienia Republiki Łotewskiej, gdy władze nowego państwa postanowiły zaadaptować zamek dla swoich potrzeb. To właśnie wtedy przy północno – zachodnim skrzydle architekt Eizens Laube dobudował charakterystyczną, strzelistą Wieżę Trzech Gwiazd. On także utworzył w obrębie kompleksu drugie reprezentacyjne pomieszczenie – Salę Czerwoną (pierwsza Sala Biała powstała z początkiem XIX wieku). Po odzyskaniu przez Łotwę niepodległości, w 1991 roku, zamek pozostał w rękach władz państwowych, ale został on przeznaczony na siedzibę Prezydenta Łotwy.

Najmniejsze mieszkanie w Rydze.




 

Spod Zamku udałam się do Bramy Szwedzkiej (Zviedru Varti), która jest jedyną z ośmiu bram, jaka przetrwała do dziś.  Średniowieczny mur obronny stracił swoje znaczenie i w XVII wieku rząd miasta wydał zgodę na budowę kamienic poza murami. W 1689 roku w tej kamienicy wykuto bramę,  aby przyłączyć  nowo dobudowaną dzielnicę. Brama była otwierana przy wschodzie słońca, a zamykana przy zachodzie.



Ryskie mury obronne (Jekaba iela) pierwotnie składały się z 28 wież i baszt obronnych. Ryskie mury osiągały 6-10 metrów wysokości oraz 1,8 metra szerokości.





Czerwone mury miasta doprowadziły mnie do Baszty Prochowej (Pulvertornis), wcześniej nazywanej także Wieżą Piaskową (prawdopodobnie od znajdujących się w pobliżu wydm). Baszta była jedną z najważniejszych konstrukcji obronnych, gdyż zabezpieczała miasto od strony lądu. W XVII wieku przechowywano w niej proch strzelniczy (stąd też druga jej nazwa). Dzisiejsza baszta została wzniesiona w 1650 roku na fundamencie poprzedniej baszty z 1330 roku, która została zrujnowana w 1621 roku podczas ataku wojsk szwedzkich.
Jedyna baszta z wszystkich baszt murów obronnych Rygi, która zachowała się do dziś ma 25,5 metra wysokości, ściany o grubości 3 metrów, a średnica murów wynosi 14,5 metra.
Po zlikwidowaniu murów obronnych Rygi, baszta została opuszczona i jedynymi jej mieszkańcami były gołębie.
W 1892 roku korporacja studentów Rubonia zwróciła się z prośbą do władz miasta, by za ich zgodą w basztce założyć siedzibę konwencji. Rząd miasta pozwolił wynająć studentom basztę za... 1 rubel na rok pod warunkiem, że wykonają niezbędny remont. Sprytni studenci sprzedali więc gołębi nawóz, który został zebrany podczas sprzątania wieży i zarobili 612 rubli, co pozwoliło im przeprowadzić remont. 



Po drodze weszłam w jedno podwórko. 



Pomnik Wolności (Brīvības piemineklis) potocznie zwany Mildą stanowi symbol niepodległości Łotwy. Monument wzniesiono z publicznych darowizn, co też, w okresie dwudziestolecia międzywojennego, było bardzo popularną formą budowania pomników na obszarze wszystkich Krajów bałtyckich. Wybór lokalizacji pomnika nie był przypadkowy. W tym miejscu, aż do 1915 roku stał konny pomnik Piotra I Wielkiego. Oficjalne odsłonięcie odbyło się 18 listopada 1935 roku - w dzień ogłoszenia I niepodległości.
Pod koniec II wojny światowej Rosjanie planowali wysadzić w powietrze Pomnik Wolności i tym samym przypieczętować włączenie Łotwy do ZSRR, ale ostatecznie planów tych nie wprowadzili w życie. Przypuszcza się, że monument został ocalony dzięki wstawiennictwu słynnej radzieckiej rzeźbiarki – Wiery Muchiny, która nie tylko pochodziła z Rygi, ale też była uczennicą Zālego, rzeźbiarza tego pomnika. Aby jednak zmniejszyć znaczenie monumentu, na drugim końcu Bulwaru Wolności postawili Rosjanie pomnik Włodzimierza Lenina.
Znaczący był jednak fakt, że statua zwrócona jest na zachód, co symbolizuje związek Łotwy z cywilizacją zachodnią - łacińską, a pomnik Lenina – w kierunku wschodnim. Podczas okupacji radzieckiej gwiazdom nadano odpowiednie znaczenie - jedności trzech republik nadbałtyckich pod skrzydłami ZSRR. Dziś na Bulwarze Wolności nie ma już pomnika Włodzimierza Lenina, a Pomnik Wolności znów stanowi symbol niepodległości Łotwy.
Pomnik przepełniony jest symboliką. Na cokole znajduje się szereg kompozycji rzeźbiarskich – te wykonane z brązowego granitu przedstawiają „Pracowników umysłowych”, „Pracę”, „Rodzinę” i „Obrońców Ojczyzny”, a te wykonane z szarego granitu – „Człowieka zrywającego łańcuchy”, „Lāčplēsisa” (legendarnego herosa i bohatera łotewskiego eposu narodowego „Lāčplēsis”), „Wajdelotę” i „Matkę Łotwę”. Napis na granitowym cokole głosi: „Ojczyzna i Wolność”.
Powyżej wznosi się 42-metrowy obelisk. Na jego szczycie stoi 9-metrowa sylwetka kobiety, która trzyma w dłoniach trzy połączone gwiazdy. Kobieta to alegoria wolności, natomiast gwiazdy symbolizują trzy krainy historyczne Łotwy– Kurlandię (z Semigalią), Liwonię i Łatgalię.


Niedaleko Pomnika Wolności znajduje się firmowy sklep Laima. Można tam kupić najlepsze słodycze produkowane na Łotwie.


Stąd udałam się na Plac Liwów, w okolicę Małej i Wielkiej Gildii oraz Domu Kota.
W okresie średniowiecza Ryga jako członek Ligi Hanzeatyckiej, znajdowała się w ścisłym gronie najważniejszych i najbogatszych portów w rejonie Morza Bałtyckiego. Ciekawostką jest to, że kostka brukowa na Placu Liwów ułożona jest w postaci fal, by upamiętnić płynącą kiedyś w tym miejscu rzekę Ridzene. Symbolem Rygi, w zakresie rozwoju gospodarczego są gmachy dwóch Gildii – Małej i Wielkiej.
Pierwsza Gildia Ducha Świętego (będąca stowarzyszeniem kupców i rzemieślników), powstała w 1252 roku. Wraz z rozwojem miasta zaszła potrzeba rozdzielenia interesów kupców i rzemieślników, co też nastąpiło w 1354 roku.
W efekcie podziału Gildii Ducha Świętego powstała Mała Gildia św. Jana, skupiająca rzemieślników i Wielka Gildia Matki Boskiej, zrzeszająca kupców. Oba stowarzyszenia bardzo szybko uzyskały w mieście znaczące wpływy. Kulminacją sporów o dominację w mieście były tzw. „rozruchy kalendarzowe”, w trakcie których stracono syndyka i wójta (przedstawicieli magistratu i jednocześnie stronników Korony), a później także dwóch członków gildii – ławnika Brynka i notariusza Gizego. Gildie miały ogromne wpływy w Rydze aż do wybuchu I wojny światowej, choć w XIX wieku zmienił się ich charakter – Wielka Gildia przekształcona została w nowoczesną izbę kupiecką, a Mała Gildia we wpływową izbę przemysłową. Oba gmachy zbudowane zostały w średniowieczu i oba zostały w XIX wieku przebudowane w stylu neogotyckim.

Charakterystycznym elementem siedziby Małej Gildii jest ozdobna, czterokondygnacyjna wieża, a także usytuowana w narożniku, strzelista wieżyczka. Na uwagę zasługują tu również XIX-wieczne witraże.
W siedzibie Wielkiej Gildii zachowało się dużo oryginalnych elementów i pomieszczeń. Szczególnie ciekawie prezentuje się tu średniowieczna Sala Munsterska oraz XV-wieczna Izba Nowożeńców (jej nazwa bierze się stąd, że w gmachu Wielkiej Gildii często organizowane były wesela, a Izba Nowożeńców służyła młodej parze do skonsumowania małżeństwa).
Obecnie w dawnym gmachu Wielkiej Gildii ma swoją siedzibę Łotewska Narodowa Orkiestra Symfoniczna, a w budynku Małej Gildii znajduje się centrum kulturalne. 




Naprzeciw stoi Koci Dom lub Dom Kotów (po fińsku Kaku maja) z charakterystycznym motywem kota dla wszystkich ryskich gadżetów.
Budynek z początku XX wieku stylizowany jest nieco na gotyk, ale zawiera też elementy Art Nouveau,
Budynek ten związany jest z miejską legendą.  Właściciel budynku -  Łotysz, nie został przyjęty do zdominowanej przez niemieckich kupców Wielkiej Gildii, (której budynek znajduje się naprzeciwko).  Kupiec więc wybudował więc swoją „gildię” stawiając na wieżyczkach dachu wypięte na Wielką Gildię  tylną częścią ciała koty. Urażeni kupcy oddali sprawę do sądu i za sprawą wyroku właściciel domu musiał odwrócić rzeźby kotów.









Teraz już wiem, że nie przez przypadek, koty i koguty stały się symbolami nie tylko Rygi, ale i całej Łotwy, a nawet spotkać je może w Estonii.









Pod koniec zwiedzania Rygi trafiłam na pomnik, który zdziwił mnie swą nazwą - „Muzykanci z Bremy”. Przedstawia on cztery zwierzęta: osła psa, kota i koguta, które są tytułowymi bohaterami baśni. Zwierzęta te uciekły od swoich właścicieli i poszukiwały nowego domu. Dotarły do samotnej chaty, w której ucztowali zbójnicy. Ustawiły się jedno na drugim pod oknem i stworzyły muzyczny zespół: osioł zaczął wyć, pies szczekać, kot miauczeć a kogut piać. Potem wszystkie zwierzęta wpadły do izby. Zbójnicy wystraszyli się i uciekli. Dzięki temu zwierzęta mogły zamieszkać w ich chacie.
Pomnik ten stoi z tyłu Kościoła św. Piotra (Svētā Pētera baznīca). Dziś staromiejska fara z XIII wieku pod wezwaniem św. Piotra należy do grona najpiękniejszych zabytków usytuowanych nad Dźwiną.



 



  




Od początku kościół ten stanowił główną świątynię ryskiego mieszczaństwa, a kościelna dzwonnica pełniła także funkcję wieży obserwacyjnej. W XV wieku świątynia została przebudowana i w efekcie powstała trójnawowa bazylika z prezbiterium, obejściem i 136-metrową dzwonnicą (w średniowieczu była to jedna z największych, a przez to i najwspanialszych konstrukcji tego typu w Europie). Na dzwonnicy zawieszone były dwa dzwony – Długi, w który bito jedynie w dni świąteczne i Roboczy, którego bicie wyznaczało rytm życia miejskiego. Wieża jednak nie dotrwała do naszych czasów, ponieważ zawaliła się w 1666 roku. Odbudowa dzwonnicy zajęła kilkadziesiąt lat, ale ostatecznie, w 1690 roku, zachodnią fasadę kościoła św. Piotra ozdobiła 120-metrowa, barokowa wieża, zaprojektowana przez Ruperta Bindenschu. Również ta wieża nie dotrwała do naszych czasów. Najpierw zawaliła się ona w 1721 roku pod wpływem uderzenia pioruna. W czasie napadu niemieckich okupantów w 1941 wieża została zburzona, a konstrukcja kościoła została silnie naruszona. Z wcześniejszego bogatego wykończenia budowli nie zostało prawie nic. Po II wojnie światowej kościół udało się wiernie odbudować w stylu barokowym. Ostatecznie cały obiekt odnowiono dopiero w 1984 roku. Resztki drewnianej wieży zastąpiono nową ze stali, odtworzono też zegar, który co trzy godziny grywa melodię ludową „Ryga dimd”. Imponująca dzwonnica kościoła św. Piotra jest dziś jednym z najbardziej charakterystycznych punktów w krajobrazie Rygi. Na wysokości 72 metrów znajduje się platforma widokowa, z której rozciąga się znakomita panorama miasta.
Z iglicą wieży kościoła związana jest pewna legenda - tradycja Rygi: po kolejnej wymianie wiatrowskazu na wieżę miał wejść mistrz z lampką wina, a po wypiciu trunku miał on zrzucić lampkę na ziemię: ilość kawałków stłuczonego szkła miała wskazać, ile lat wytrzyma konstrukcja. Zgodnie z legendą mistrz wszedł na wieżę i zrzucił kieliszek, który spadł prosto na przejeżdżający wóz z sianem... W rezultacie od kieliszka odpadła tylko nóżka....
Wnętrze kościoła jest dość ciemne i skromnie wyposażone. Warto tam zajrzeć, by zobaczyć epitafia i tablice pamiątkowe, zwłaszcza te przypominające o wizycie w Rydze królów Szwecji Gustawa Adolfa i Karola XVI Gustawa. Mimo przebudowy zabytku wciąż można dostrzec wpływy romańskie, m.in. trzy portale wejściowe wykonane z niezwykle rzadkiego dolomitu kircholmskiego oraz niewielkie wąskie okna na nimi.
Niestety tylko z oddali zobaczyłam Akademię Nauk Łotwy. Swoją bryłą przypomina warszawski Pałac Kultury. Budynek liczy 21 pięter. Z tarasu widokowego na XVII piętrze można podziwiać panoramę Rygi. Budynek wybudowano w latach 1952-1958. Na początku budynek był projektowany jako Dom Kołchoźnika. Jednak po zakończeniu budowy został on oddany Akademii Nauk Łotewskiej. Żeby mógł powstać budynek, zburzono Gościnny Dwór na Moskiewskim Przedmieściu - zabytek rosyjskiego klasycyzmu.
Obecnie w budynku mieszczą się: Prezydium i administracja Akademii Nauk Łotwy, rada nauki, instytuty humanistyczne, wydawnictwo naukowe „ZINATNE” i różne organizacje badawcze.








Ryga była ostatnim miastem, które zobaczyłam podczas pobytu na Łotwie. Stąd udałam się na Litwę.