Praskie Anioły



Wrocław ma swoje Krasnoludki, a warszawska Praga... Aniołki.
Pierwsze praskie Aniołki pojawiły się przy skrzyżowaniu ulic Ząbkowskiej i Targowej. Jedną z atrakcji święta Noc Pragi obchodzonego w czerwcu 2010 roku w ramach projektu „Miasto Aniołów” było odsłonięcie kompozycji zatytułowanej „Matecznik anielski”.
 

Pierwotnie były to cztery postacie ze skrzydłami, o karykaturalnych niebieskich sylwetkach. W centrum siedziała mama – Anielica, a obok niej dzieci: po prawej stronie stały dwa małe Aniołki, po lewej siedział Aniołek trzymający na kolanach małego kotka. Niestety często pomnik był dewastowany i dziś kompozycja przedstawia  matkę tylko z dwójką dzieci.

Kolejny Aniołek - Podróżnik o imieniu Borys został umieszczony przed Dworcem Wschodnim. Rzeźbę ustawiono w związku z zakończeniem remontu Dworca PKP Warszawa Wschodnia. Opiekę nad nim przyjęła Galeria Sztuki Van den Berg.


Pozostałe Aniołki stoją przy Centrum Handlowym Wileńska


oraz przy wejściu do Urzędu Dzielnicy Praga – Północ.


Wszystkie Aniołki zostały wykonane ze sztucznego kamienia powstałego z barwionej żywicy epoksydowej, mączki krzemowej, piasku i włókna szklanego. Autorem tych rzeźb jest artysta z Kamionka p. Marek Sułek, który zaproponował, by każda praska ulica posiadała swojego „aniołka stróża”. Umieszczając je w tej części miasta chciał odnieść się również do panującej na Pradze tradycji malowniczych kapliczek, obecnych na wielu podwórkach i narożnikach ulic. 

We wrześniu 2015 roku idąc za światowym trendem ubierania małej architektury, choćby wspomnianego już przeze mnie w poście o Brukseli Manneken Pis, zostały również ubrane praskie Aniołki.
W przypadku każdego Aniołka, ubranko zostało zaprojektowane indywidualnie według najnowszych trendów sezonu jesień-zima 2015/2016, a oryginalne dodatki zostały stworzone przez studentów Wyższej Szkoły VIAMODA.




Matecznik anielski - Dworzec Wschodni (ul. Kijowska) - CH Wileńska - Urząd Dzielnicy Praga Północ

AUSTRIA - Salzburg - NIEMCY - Herreninsel, Chiemse, Zugspitze, Garmisch-Partenkirchen, Linderhof, Schwanstein /Neuschwanstein, Meersburg, Wieskirche, Monachium



Wyjazd do Niemiec nie budził we mnie większych emocji. Poza tym, że był on nagrodą za obronę pracy magisterskiej i zakończeniem pewnego ważnego dla mnie rozdziału w życiu. Po kilku ostatnich wyjazdach o orientalnym zabarwieniu, podróż ta wydała mi się takim banalnym wyjazdem do sąsiadów. Jakże się pomyliłam... To był dopiero kontrast kulturowy. Niemcy, choć tak blisko, są zupełnie inne niż Polska. Jest tam również kolorowo, ale wszystko jest idealnie poukładane. Najbardziej podobały mi się bawarskie domy z kolorowymi freskami.
Z każdą chwilą spędzoną wpierw w Austrii, a potem w Niemczech, przekonywałam się do tego regionu świata. No może najmniej przekonywałam się do języka, ale ludzie, którzy nas gościli na przykład w bawarskim pensjonacie, byli bardzo do nas ciepło nastawieni.
Wyjazd do Niemiec był głównie poświęcony Ludwigowi II Bawarskiemu. Zanim jednak dotarłam do jego posiadłości pojechałam do Austrii, gdzie mogłam zwiedzić Salzburg. Miasto zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Zresztą nie tylko to miasto. To był tylko początek pięknej przygody.

Salzburg (pol. hist. Solnogród) ma prawie 1320 lat i liczy 150 tysięcy mieszkańców. Powstanie miasta wiąże się ze św. Rupertem, który w VII wieku, podczas swojej podróży misyjnej dotarł na te tereny i nadał założonemu miastu nazwę Salzburg, co oznaczało "Zamek Solny". Swoją nazwę zawdzięcza więc soli, czyli "białemu złotu", które przed laty stanowiło jeden z największych skarbów, jakimi natura obdarzyła ten region Europy.
Zwiedzanie Salzburga zaczęliśmy od Mirabell. Pierwotnie zamek nosił nazwę "Schloß Altenau" dopiero książę-arcybiskup Marcus Sitticus, zmienił ją na Mirabell, co oznacza "piękny widok". A "piękny widok" to nie tylko zamek, ale również barokowy ogród.


Arcybiskupi Salzburga mieli obowiązek żyć w celibacie, jak wszyscy kapłani. Nie każdy jednak przestrzegał wytrwale tej reguły. Najbardziej z nakazów prawa kanonicznego kpił arcybiskup Wolf Dietrich von Raitenau, który w 1606 roku wybudował oficjalnie dla swojej kochanki Salome Alt, córki żydowskiego kupca, Pałac Mirabell. Wokół pałacu założył również ogrody, żeby mogła w nich spacerować z całą gromadą dzieci, a miał ich z nią aż piętnaścioro.

Nad rzeką Salzach w drodze na Stare Miasto.



Jedną z najstarszych i najpiękniejszych ulic Salzburga jest handlowa ulica Getreidegasse - Ulica Zbożowa (z niem. Getreide znaczy zboże,  ziarno). Wiele tu zabytkowych szyldów cechowych i bogatych współczesnych marek, ale także sklepów sprzedających np. ozdoby świąteczne.

Między wieżami zamykającymi ulicę znajduje się Twierdza Hohensalzburg. Ma szerokość 250 m, długość 150 m i jest jednym z największych zamków średniowiecznych w Europie.


Kiedy chodziliśmy ulicą Getreidegasse, uwagę przykuł  żółty budynek znajdujący się po prawej stronie, który jest związany z życiem Wolfganga Amadeusza Mozarta.

27 stycznia 1756 roku o godzinie 18 urodził się w tym domu (ul. Getreidegasse 9) Wolfgang Amadeusz Mozart. Mozartowie zajmowali mieszkanie od 1747 do 1773 roku. Od 1880 roku mieści się tu muzeum, w którym można obejrzeć m.in. dziecięce skrzypki Wolfganga, jego skrzypce koncertowe, klawikord, fortepian młoteczkowy, portrety i listy rodzinne.


Drugi dom, w którym mieszkał Mozart w latach 1773 - 1780 znajduje się przy Makartplatz 8. Pierwsza wzmianka o Domu Mozarta, zwanym również "Domem Tancmistrza", pojawiła się w dokumencie z 1617 roku. Do 1685 roku były to dwa domy. Na mocy dekretu z 1711 roku właściciel budynku otrzymał pozwolenie na udzielanie w nim nauki tańca dla arystokracji. Stąd też jego nazwa.
Częstym gościem Mozartów bywał m.in. Emanuel Schikaneder – aktor, dyrektor teatralny i librecista "Czarodziejskiego fletu".
16 października 1944 roku dwie trzecie domu zostało zniszczone przez bombę lotniczą. 4 maja 1994 roku rozpoczęto rekonstrukcję domu według dawnych planów.



Spod domu, w którym urodził się Mozart  udaliśmy się na pełen uroczych miejsc rynek. Nie bez powodu Stare Miasto w 1996 roku zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To salzburska starówka sprawia, że miasto nazywane jest "Rzymem północy". Jest tu najstarsza kawiarnia, najmniejszy domek i sklepik z czekoladkami...


Na Rynku Starego Miasta stoi "najmniejszy dom w Salzburgu". Wciśnięty między dostojne kamienice budyneczek ma zaledwie 1,42 m szerokości. Jak głosi legenda, zbudował go zakochany, ale biedny młody  czeladnik, który starał się o rękę bogatej panny, córki burmistrza. Burmistrz obiecał oddać młodzieńcowi swoją córkę za żonę, jedynie w przypadku, gdy ten będzie właścicielem domu w samym Rynku. Zadanie wydawało się niewykonalne, ale sprytny chłopak wykorzystał "lukę" - dosłownie i w przenośni - w końcu przyszły teść nie wspomniał, jak duży ma to być dom... Zabudował on przestrzeń między dwoma domami. Zrobił coś na kształt dzisiejszej tzw. "plomby". Na górze mieściła ona sypialnię, a na dole warsztat.


Niektórzy mówią: "Salzburg", myślą: "Mozart"... Ja mówię "Mozart", myślę... czekoladki!!! Rozpływające się w ustach Mozartkugel. Dziś w Polsce można już spotkać te łakocie, ale te przywiezione prosto ze Salzburga wraz ze wspomnieniami z tego miasta chyba najlepiej smakują. Wymyślono je w kawiarni "Café Fürst" już w 1890 roku!



Na kawę zatrzymałam się w najstarszej kawiarni Salzburga "Café Tomaselli" (Rynek 9-10), w której kiedyś bywał między innymi Wolfgang Amadeusz Mozart i Michael Haydn. "Café Tomaselli" założył Włoch Tomaselli w 1703 roku (a niektórzy mówią, że jeszcze wcześniej).


Pomnik Wolfganga Amadeusza Mozarta


Katedra - pierwsza barokowa budowla sakralna na północ od Alp

Centralnym miejscem Starówki jest Katedra Salzburska pw św. Ruperta, zbudowana w stylu barokowym w latach 1614-1628.  Również ona jest świadkiem ważnych chwil z życia Mozarta. Pamięta ślub rodziców kompozytora i jego chrzest. Pełniąc funkcję koncertmistrza i nadwornego organisty, Mozart stworzył dla salzburskiej katedry wiele nieśmiertelnych dzieł sakralnych.
Salzburska katedra jest nie tylko największą, lecz i najważniejszą budowlą sakralną miasta. Obecna wczesnobarokowa katedra jest trzecią z kolei. Wielokrotnie trawiona przez pożary, niszczona do nagich fundamentów, była za każdym razem odbudowywana, rozbudowywana i dopasowywana do kanonów mody danej epoki. Pierwszą katedrę wzniósł w sercu dawnego rzymskiego miasta Juvavum w latach 767 – 774 biskup Wirgiliusz. Poświęcono ją 24 września 774 roku, a jej patronami zostali św. Piotr i św. Rupert (Mayer!).
Obecna świątynia nawiązuje do tej z XVII wieku, poświęconą 25 września 1628 roku przez arcybiskupa Parisa Lodrona.
Jesienią 1944 roku, podczas nalotów bombowych,  zniszczeniu uległa kopuła i znaczna część prezbiterium. Odbudowa i rekonstrukcja wnętrza trwały 14 lat i zakończyły się w 1959 roku uroczystym poświęceniem świątyni.
Ponad arkadami prowadzącymi do katedry widnieją trzy daty: 774, 1628 i 1959 rok. Są to kolejne daty upamiętniające jej święcenia. Jak się łatwo domyśleć, pierwsza wiąże się z jej powstaniem, druga związana jest z poświęceniem nowej, barokowej świątyni po odbudowie po pożarach, a trzecia nawiązuje do bombardowania Salzburga przez Amerykanów i nowym jej poświęceniem po odbudowie po wojenie.
Wejście flankują cztery monumentalne rzeźby: świętych Piotra i Pawła, z kluczami i mieczem, oraz patronów landu, świętych Ruperta i Wirgiliusza – z beczułką soli i modelem kościoła. W środkowym polu szczytu widnieją dwa herby upamiętniające dwóch budowniczych barokowej katedry, Markusa Sittikusa i Parisa Lodrona.




Niedaleko katedry znajduje się cmentarz i katakumby pochodzące z XII wieku. To tu jest kolebka chrześcijaństwa na terenie Austrii. Na cmentarzu tym pochowano m.in. siostrę Mozarta, Marię Annę (nazywaną również Nannerl).

 



Ze Salzburga udaliśmy się do Niemiec. Przedostając się statkiem z Prien przez jezioro Chiemsee dotarliśmy na wyspę Herreninsel, na której znajduje się największy z zamków Ludwiga Bawarskiego.





Pałac został wybudowany w latach 1878-1886 na podobieństwo Wersalu i na zamówienie króla Ludwiga II, który kupił wyspę w 1873 roku. Zamek budowano przez 7 lat, a król spędził w nim tylko 7 dni...
Najbardziej okazała jest Wielka Sala Lustrzana z 33 oknami, 33 lustrami, 33 żyrandolami i 44 kandelabrami, w których płonęło łącznie dla króla 2200 świec. Obok Sali Lustrzanej sąsiadują po obu stronach sale Wojny i Pokoju.



Następnego dnia zdobyliśmy najwyższy szczyt Niemiec: Zugspitze - 2962 m n.p.m, z którego mogliśmy podziwiać panoramę Alp.


A potem zjechaliśmy kolejką i szukaliśmy polskich akcentów.


Tu skakał Adam Małysz odnosząc sukcesy...

Skocznia w Garmisch - Partenkirchen została zbudowana specjalnie na odbywające się w mieście w 1936 roku Igrzyska Olimpijskie.
Tuż po kolejnych zawodach Turnieju Czterech Skoczni w 2007 roku postanowiono wyburzyć stary obiekt, a w jego miejsce wybudować nowy. Rekordzistą starego obiektu już na zawsze pozostanie Adam Małysz, który w 2001 roku podczas Turnieju Czterech Skoczni poleciał 129,5 metrów.
Obecny rekord nowej skoczni wynosi 143,5 m i należy do Simona Ammanna. Szwajcar osiągnął taką odległość 1 stycznia 2010 roku, również podczas konkursu Turnieju Czterech Skoczni.

Mnie Garmisch-Partenkirchen najbardziej zachwyciło przepięknymi freskami na domach.






Potem zwiedzaliśmy kolejne zamki Ludwiga II.
Linderhof - tu znajduje się jeden z najmniejszych z zamków Ludwiga Bawarskiego.





Zamek Hohenschwangau został zbudowany na ruinach XII wiecznej twierdzy - Schwanstein. Budowa trwała do 1837 roku, głównym architektem był Domenico Quaglio Młodszy, któremu zamek zawdzięcza neogotycki wygląd.



W przylegającym do pałacu ogrodzie stoją fontanny.


Wysoko w Alpach Bawarskich wznosi się zamek jak marzenie. Jasne mury, strzeliste wieże stoją ponad gęstym lasem. Za nim wyrastają góry pokryte mgiełką. To zamek Neuschwanstein. Ludwig II  swoje dzieciństwo spędził w znajdującym się w pobliżu zamku rodziców - Hohenschwangau. 




Nazwa Zamku Neuschwanstein oznacza Zamek Łabędzi. Wyrastał wśród legend i baśni o czasach średniowiecznych. Zamek Neuschwanstein miał stanowić spełnienie dziecięcych marzeń władcy, jego wizji wspaniałego i czarującego zamku.
Marzeniem Ludwiga II było, aby Neuschwanstein był olśniewający pod każdym względem.
Po wczesnej i tragicznej śmierci władcy zaprzestano jego budowy, ale i tak robi duże wrażenie.
Choć budowany był w latach 1869-1886, to do tej pory został nieukończony. Zamek Neuschwanstein jest najbardziej znanym zamkiem Ludwiga II, symbolem zamków bawarskich, często kojarzonym z logo wytwórni filmowej Walta Disney’a.


Po serii zamków, udaliśmy się do uroczego miasteczka Meersburg, położonego u stóp Alp Szwajcarskich, otoczonego sadami owocowymi i winnicami.











Stąd wypłynęliśmy na wyspę Mainau, leżącą na Jeziorze Bodeńskim.


To właśnie tu jest jeden wielki ogród botaniczny, gdzie oprócz wielu gatunków i odmian kwiatów, mogliśmy oglądać piękne motyle i ciekawe rzeźby.










Na wyspie znajduje się też pałac, ale jest on własnością prywatną królewskiej rodziny szwedzkiej. Mieszkał tu hrabia Lennart Bernadotte, który znalazł tu schronienie i odskocznię od swego życia. Nieposłuszeństwo wobec króla szwedzkiego w sprawie małżeństwa z miłości w latach 30. XX wieku, przypłacił utratą korony i wygnaniem. Jako zapalony botanik i przyrodnik, na wyspie znalazł swój kawałek do życia i stworzył na niej przepiękny park. Zmarł w 2004 roku.
Niestety pałacu nie można zwiedzać. Był za to otwarty barokowy kościół i palmiarnia.



W drodze do Monachium trafiliśmy do rokokowego kościoła pielgrzymkowego w Wieskirche.

14 czerwca 1738 mała wioska Wies była świadkiem cudu, kiedy to chłopka Maria Lori zobaczyła łzy w oczach drewnianej figury biczowanego Chrystusa. Maria Lori opowiedziała o wydarzeniu swojemu spowiednikowi i prałatowi, którzy nakazali jej milczenie aż do wyjaśnienia sprawy. Figura stała się jednak wkrótce obiektem kultu, przyciągającym coraz więcej pielgrzymów.
Za domem Marii Lori zbudowano małą kapliczkę, do której przeniesiono figurę.
By sprostać napływowi pielgrzymów, m.in. z Niemiec, Austrii i Włoch, opat Norbertanów Hyazinth Gaßner, przy poparciu okolicznej ludności, zdecydował o budowie sanktuarium.
Budowa została zlecona jednemu z najznamienitszych wówczas architektów działających na terenie Bawarii i Szwabii Dominikusowi Zimmermannowi, który zaprojektował kościół na planie owalu (25x29 m). Prace trwały w latach 1745–54. Brat Dominikusa, Johann Zimmermann, stworzył imponujące wnętrza, bogato zdobione freskami i sztukateriami.
Obecnie sanktuarium zwane jest Salą Balową Pana Boga. W środku charakteryzuje je  wystrój rokokowy. Sklepienie świątyni daje złudzenie optyczne – sufit choć płaski, dzięki malowidłom daje wrażenie wypukłości. Freski są śliczne i oczywiście symboliczne, m.in. nad organami namalowano zamknięte drzwi do raju, a czerwone kolumny symbolizują krew ofiarną, niebieskie zaś - miłość i boskie miłosierdzie.

W 1983 roku kościół został wpisany na listę dziedzictwa UNESCO.

Ostatni punkt programu zaplanowany był w Monachium. Jest to trzecie co do wielkości miasto w kraju i często nazywane "drugą stolicą Niemiec". Niestety po pełnych uroku miasteczkach, Monachium nie przypadło mi do gustu. Mimo że duże miasta mnie nie przerażają, to Monachium mnie przytłoczyło. Może dlatego, że to już był ostatni dzień, że pełno ludzi, że spaliny, a może dlatego, że najpierw żar lał się z nieba... a potem zaczęło padać...
Metropolia położona nad rzeką Izarą jest dzisiaj trzecim pod względem wielkości miastem i nie bez powodu bardzo często nazywane jest „drugą stolicą Niemiec”.

Więcej: http://www.travelin.pl/miasto/monachium
Copyright © Travelin.pl
Metropolia położona nad rzeką Izarą jest dzisiaj trzecim pod względem wielkości miastem i nie bez powodu bardzo często nazywane jest „drugą stolicą Niemiec”.

Więcej: http://www.travelin.pl/miasto/monachium
Copyright © Travelin.pl
Metropolia położona nad rzeką Izarą jest dzisiaj trzecim pod względem wielkości miastem i nie bez powodu bardzo często nazywane jest „drugą stolicą Niemiec”.

Więcej: http://www.travelin.pl/miasto/monachium
Copyright © Travelin.pl
Metropolia położona nad rzeką Izarą jest dzisiaj trzecim pod względem wielkości miastem i nie bez powodu bardzo często nazywane jest „drugą stolicą Niemiec”.

Więcej: http://www.travelin.pl/miasto/monachium
Copyright © Travelin.pl
Zwiedzanie stolicy Bawarii odbywało się komunikacją miejską. Zobaczyliśmy: wieżę Olypimaturm, Olimpiapark, gdzie w 1972 roku odbywały się Igrzyska Olimpijskie, Rezydencję Książąt Bawarskich, Ratusz, kościół NMP, kościół św. Michała, Skarbiec i ... salon firmowy BMW...


Podążając w kierunku wieży Olympiaturm, szliśmy Aleją Gwiazd.



 

A potem pojechaliśmy do Pałacu Nymphenburg – dawnej letniej rezydencji Wittelsbachów, nazywanym Zamkiem Nimf (niem. Nymphenburg). Był niegdyś letnią siedzibą bawarskich książąt elekcyjnych i królów. Początkowo zamek był mniejszy, z latami został jednak rozbudowany. Obecnie fasada tej ogromnej budowli ma 700 metrów długości. W zamku możemy zobaczyć komnatę, w której przyszedł na świat Ludwik II Bawarski.
Później udaliśmy się Marienplatz, na którym króluje Mariensäule (Kolumna Maryjna), z Matką Boską, patronką tego landu.
Przy placu znajdują się dwa Ratusze. We wschodniej części placu znajduje się Altes Rathaus (Stary Ratusz), w którym obecnie mieści się Muzeum Zabawek. Stary Ratusz monachijski do 1874 roku był siedzibą zarządu miasta. Sam budynek pochodzi z 1480 roku. Najstarsza jest w nim wieża, bo z ok. 1180-1200 roku i pochodzi ona z dawnych fortyfikacji miasta. Obecnie w Ratuszu mieści się Muzeum Zabawek.
Ponieważ Stary Ratusz był już niewystarczający dla urzędników, powstał Nowy Ratusz. W tym celu rozebrano ponad dwadzieścia kamienic. Budowano go w latach 1867-1909. Projekt Georga von Hauberrissera zakładał styl neogotycki. Elewacje przedstawiają historię Bawarii. Ratusz posiada 43 dzwony na wieży i mechanizm zegarowy, który jest czwarty co do wielkości na świecie. Na drugim piętrze ma swą siedzibę burmistrz miasta.



Będąc w Monachium obowiązkowo należy zwiedzić późnogotycką Katedrę Frauenkirche, która jest symbolem miasta. Wieże mają wysokość 99 metrów i przykryte są renesansowymi cebulastymi hełmami. Katedra Najświętszej Maryi Panny to okazała budowla, choć w środku dość skromna. W 1462 roku położono kamień węgielny pod budowę katedry. Budowę  zakończono w 1488 roku.


Potem poszliśmy na Odeonsplatz. Nazwa placu pochodzi od sali koncertowej "Odeon". Tu znajduje się Hala Wodzów, czyli otwarta hala o wysokości 20 metrów, postawiona ku czci wodzów wojny trzynastoletniej i księcia von Wrede, marszałka bawarskiego epoki napoleońskiej.


Warta obejrzenia jest też Opera Narodowa. Opera, która pochodzi z XIX wieku, powstała na miejscu byłego klasztoru franciszkańskiego, by pokazać, że nie Bóg, a sztuka mają pierwszeństwo.

Na koniec odwiedziliśmy salon BMW, gdzie wybrałam sobie samochód ;-)



Niemalże przez całą trasę towarzyszył nam wątek pałaców Ludwiga II. Dlatego też na koniec postanowiłam poświęć kilka słów tej barwnej, kontrowersyjnej postaci.
Ludwig II, znany również jako Ludwig Szalony lub Bajkowy Król urodził się w 1845 roku w pałacu Nymphenburg nieopodal Monachium, jako pierwsze dziecko Maksymiliana II i księżniczki pruskiej Marii. Wstąpił na tron po śmierci ojca, w wieku 18 lat. Za jego panowania Bawaria została włączona do Rzeszy Niemieckiej. Ludwig był ekscentryczną osobą. Jego dziwactwo (przez niektórych uznawane za chorobę psychiczną), postępowało wraz z kolejnymi niepowodzeniami w polityce zagranicznej i wewnętrznej. Pod koniec rządów praktycznie odseparował się od świata, spędzając czas w swoich baśniowych pałacach w Alpach.
Ludwig zasłynął również jako mecenas Ryszarda Wagnera. Jest wielce prawdopodobne, że gdyby nie królewskie wsparcie pieniężne, nigdy nie powstałby "Pierścień Nibelunga".
Ludwig nigdy się nie ożenił, choć był zaręczony z księżniczką bawarską – kuzynką Zofią Charlottą. Zaręczyny ogłoszono 22 stycznia 1867 roku, ale po licznych zmianach daty ślubu, Ludwig wycofał się z danego słowa w październiku tego samego roku.

9 czerwca 1886 roku Ludwig II został oficjalnie uznany za niepoczytalnego i pozbawiony tronu w wyniku spisku zawiązanego przez wrogich mu ministrów z jego wujem, księciem Luitpoldem na czele. Następnie został uwięziony w zamku Berg, nad jeziorem Starnberg, na południu od Monachium. Mgła tajemnicy spowija jego zagadkową śmierć. Na jej temat powstało wiele teorii mówiących o samobójstwie czy morderstwie. 13 czerwca 1886 roku odnaleziono ciało Ludwiga i jego lekarza w jeziorze Starnberg. Ludwik został pochowany w kościele św. Michała w Monachium.


(Austria) Salzburg (A) - (Niemcy): Herreninsel, Chiemsee (B) - Zugspitze, Garmisch-Partenkirchen (C) - Linderhof (D) - Schwanstein /Neuschwanstein (E) - Meersburg (F) - Wieskirche (G) - Monachium (H)