MALTA - Sliema, Popeye Village, Gozo (Azur Window, Victoria), Mdina, Rabat, Mosta, Valletta



Właściwie każdy post mogłabym zacząć w ten sam sposób: Malta (albo inne miejsce ☺) chodziła mi po głowie od dłuższego czasu...
Po ostatnim grupowym wyjeździe na Cypr, Malta znakomicie nadawała się na kolejny około weekendowy wyjazd, choć wycieczka powinna nazywać się Malta Express, bo trwała zdecydowanie za krótko w stosunku do tego, co można tu zwiedzić. Wyjazd, tym razem w drugi weekend stycznia, zainaugurował sezon turystyczny 2017.
Tradycyjnie lecieliśmy ośmioosobową grupą Wizzairem z Okęcia. Bilety zostały zakupione w listopadzie 2016 roku. Cena tylko na początku była atrakcyjna, gdyż po dodaniu jednego dużego bagażu rejestrowanego na parę, wcale tak tanio nie było.
Z Warszawy wylecieliśmy w piątek o godzinie 16.45. Lot trwał około trzech godzin. Malta to kraj o powierzchni Krakowa, a największe miasto pod względem ludności jest mniejsze od Kluczborka. Biorąc pod uwagę takie rozmiary, po wyspie można bez problemu poruszać się transportem miejskim. Wszystkie połączenia autobusowe sprawdzimy na stronie internetowej komunikacji publicznej. Po przylocie udało się nam zdążyć nawet na wcześniejszy autobus, który z lotniska miał nas zawieźć prosto do hotelu w Sliemie, ale niestety był już pełen i nas nie zabrał. Kolejny miał przyjechać według tablicy świetlnej znajdującej się na przystanku po 20 minutach, lecz nie było takiego autobusu na rozkładzie jazdy. Niestety godzinę czekaliśmy na kolejny autobus X2. Przejechaliśmy ponad 30 przystanków, choć nie na wszystkich zatrzymywaliśmy się. Dlatego też warto pytać kierowcy, gdzie wysiąść.


Jednym z ważniejszych tutejszych wydarzeń było przybycie św. Pawła. W 60 roku apostoł płynął z Palestyny do Rzymu, a jego statek rozbił się u wybrzeży wyspy. Na pamiątkę tego zdarzenia zatokę, w której rozbił się statek nazwano Zatoką św. Pawła, a dwie małe wysepki leżące w tej zatoce również zostały nazwane jego imieniem. Historia ta została opisana w Dziejach Apostolskich.
Przyszły święty mieszkał na wyspie kilka miesięcy, przebywając najwięcej czasu w Jaskini w Rabacie, nazywaną dzisiaj Grotą św. Pawła. Apostoł spędził też trzy dni u namiestnika wyspy Publiusza w Mdinie. Publiusz nawrócił się na chrześcijaństwo, a św. Paweł mianował go pierwszym biskupem Malty. Podczas pobytu na wyspie został ukąszony przez węża, lecz nie doznał żadnych obrażeń i dlatego tubylcy uznawali go za boga.

Około godziny 22.00 byliśmy w hotelu. Najszybciej jak było to możliwe, wyszliśmy coś zjeść. Udaliśmy się do indyjskiej restauracji blisko naszego hotelu.

W sobotę, zaraz po śniadaniu, udaliśmy się w kierunku Popeye Village. O godzinie 8.15 odjeżdżał prawie spod naszego hotelu autobus nr 222. Jechaliśmy nim około 35 minut. Następnie mieliśmy przesiąść się na 101, by po 20 minutach znaleźć się u celu. Niestety nie wszystkim odpowiadało oczekiwanie na przesiadkę. Zamiast 5 minutowej podróży autobusem, błądziliśmy prawie 45 minut. Nie przepadam za takimi zdarzeniami, zwłaszcza kiedy ma się mało czasu i taka sytuacja może doprowadzić do wypadnięcia jakiegoś punktu dość napiętego programu. W końcu jednak udało się nam wypatrzeć kolorowe domki, a GPS wskazywał, że to właśnie nasz cel.
O Popeye Village czytałam różne opinie, ale nam osobiście się podobało.


Popeye Village (Sweethaven) to wioska, która została postawiona w 1979 roku na potrzeby musicalu Popeye. W ciągu 7 miesięcy wybudowano tu scenografię do filmu. Do budowy filmowej wioski Sweetheaven użyto drewna z Holandii, natomiast gonty drewniane użyte do budowy dachów zostały sprowadzone z Kanady. Budynki zostały wyposażone w rekwizyty wykorzystywane w produkcji filmu.


 Filmowa wioska jest otwarta przez cały rok jako skansen i kompleks rozrywki rodzinnej.

       


Film kręcony był w 1980 roku. Główną rolę  zagrał Robin Williams. Dziś uliczkami Sweetheaven spacerują nie tylko turyści, ale i postacie z filmu.


Zwiedzanie poza sezonem ma swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że niemalże byliśmy jedynymi zwiedzającymi, ale niestety o tej porze roku nie odbywają się rejsy łodzią po zatoce. Z przyjemnością jednak odwiedziłam miasteczko św. Mikołaja.

     

Więcej informacji o wiosce można znaleźć na stronie www.popeyemalta.com


Po dwóch godzinach spędzonych w Popeye Village, (tym razem już autobusem) udaliśmy się do portu  w Cirkewwie, z którego mieliśmy przepłynąć promem do Mgarr na Gozo. (Bilet na prom w dwie strony kosztuje prawie 5 EURO i sprawdzany jest w drodze powrotnej.)

W niecałe pół godziny dopłynęliśmy na Gozo. Nazwa Gozo pochodzi od arabskiego słowa  ghawdex, oznaczającego radość.

O godzinie 12.30 siedzieliśmy już w autobusie turystycznym typu Hop on hop off (City Sightseeing Gozo).




Na Gozo chcieliśmy zobaczyć przede wszystkim Azur Window i Victorię.

Na początku pojechaliśmy na zachód wyspy, bo tam właśnie znajdowało się Azur Window (Lazurowe Okno). Miejsce to często było wykorzystywane jako plan filmowy. Kręcono tu sceny do takich filmów jak m in. Odyseja (1997), Hrabia Monte Christo (2002) czy do serialu Gra o Tron (2011).
Azur Window to formacja skalna, która powstała tysiące lat temu w wyniku erozji wapienia wywołaną przez przepływającą tędy wodę morską i zapadnięcia się jaskiń. Procesy geologiczne nadal zachodzą i co pewien czas z „okna” odpada część skał. W 2012 okno uległo częściowemu zawaleniu. Kiedy pisałam ten post (08 marca 2017 roku), cały świat obiegła wiadomość, że niestety, szybciej niż się spodziewano, ogromny łuk przestał istnieć...






















Same Azur Window to niejedyna atrakcja w tym miejscu. Tuż obok znajduje się Fungus Rock, czyli kolejna formacja skalna. Swą sławę zyskała dzięki Grzybkowi Maltańskiemu, roślinie, która jak wtedy uważano, rosła tylko tam. Roślina była wartościowa z powodu podobieństwa jej składu do organów i krwi ludzkiej, więc znajdowała szerokie zastosowanie przy leczeniu wielu dolegliwości.
Wyspa była pilnie strzeżona przez szpitalników, którzy w tym celu wznieśli Dwejra Tower. Wieża została zbudowana w 1652 roku na planie kwadratu o podstawie około 36 m² i wysokości 11 metrów. Była jedną z tzw. obserwacyjnych wież Lascarisa, zbudowaną jeszcze za czasów wielkiego mistrza kawalerów maltańskich.
W celu ochrony tej rośliny wygładzono również ściany skały, tak by uniemożliwić wspinaczkę. Jedyny dostęp do szczytu skały umożliwiała gondola podwieszana do liny rozpiętej między wysepką i wyspą Gozo.
Za próbę kradzieży rośliny groziła kara więzienia lub los niewolnika na okręcie, natomiast kradzież karano śmiercią.

W pobliżu Fungus Rock jest też zatoka połączona z morzem za pomocą wąskiego prześwitu między skalnymi urwiskami (Inland Sea). Całość powstała kilka milionów lat temu, jako wynik zapadnięcia się dwóch jaskiń zbudowanych z wapienia. Przy ładnej pogodzie można wypłynąć z tego miejsca łódeczką na otwarte morze.


Między miejscem po Azur Window i Inland Sea znajduje się kapliczka św. Anny. Została ona wzniesiona w 1963 roku na miejscu starego kościoła.




Stąd udaliśmy się dalej kolejnym autobusem Hop on hop off i po drodze zobaczyliśmy (niestety bez wysiadania) Sanktuarium Ta'Pinu. To jeden z ważniejszych kościołów w kraju. Nazwa Pinu jest odpowiednikiem polskiego imienia Filip.  Została ona nadana w 1958 roku, w nawiązaniu do dawnego właściciela tych ziem, który przekazał darowiznę na rzecz kościoła. Kościół znajdował się tu już w XVI wieku, jednak po kilkudziesięciu latach miał zostać zburzony ze względu na duże zniszczenia. Już wtedy jakieś siły spowodowały, że kiedy robotnik chciał pierwszy raz uderzyć kilofem, to złamał rękę. Postanowiono więc nie burzyć kościoła. W późniejszych czasach miały tu miejsce cudowne objawienia. Warto też wiedzieć, że w 1990 roku do tego kościoła przybył Jan Paweł II i do obrazu Najświętszej Marii Panny dodał pięć złotych gwiazd.





W końcu dojechaliśmy do Victorii. Victoria to stolica Gozo. Pierwotnie była nazywana Rabatem. Przemianowano ją na Victorię w 1897 roku z okazji diamentowego jubileuszu brytyjskiej królowej.

Przed obiadem poszliśmy zwiedzać Bazylikę św. Jerzego.


Prosta fasada skrywa bogato zdobione wnętrze w stylu barokowym.



Po obiedzie udaliśmy się na przystanek autobusowy, który znajduje się tuż pod Dirjanu Lanzon.


Po drodze minęliśmy jeszcze kilka charakterystycznych miejsc, takich jak Ta'Kola Windmill. Wiatrak mieści w sobie małe muzeum, w którym można zobaczyć wyposażenie dawnego młyna.


Potem wsiedliśmy na prom, a następnie do autobusu, który zawiózł nas do Sliemy.



Niestety mimo pięknego widoku z hotelowego okna na Vallettę, wiedzieliśmy, że kolejny dzień spędzimy w kurtkach przeciwdeszczowych. Wybraliśmy się na wycieczkę w głąb wyspy, a naszym celem były miasta: Mdina, Rabat i Mosta.



Mdina to pierwsza stolica Malty. Jest jednym z najmniejszych miasteczek, usytuowanym w najwyższym punkcie Malty. Zamieszkuje je około 300 osób i tylko oni mogą wjeżdżać samochodami do centrum. Ze względu na panujący tu spokój, Mdina nazywana jest również Cichym Miastem.
Do miasta można dostać się przez Bramę Główną, znajdującą się przy ogrodach od strony Rabatu.



Miasto otoczone jest grubymi i wysokimi murami obronnymi w kolorze piaskowca. Między murami znajduje się park.


Tuż za bramą, przy głównej ulicy minęliśmy Pałac Wielkiego Mistrza Vilheny z XVIII wieku, w którym znajduje się Muzeum Historii Naturalnej.


Najważniejszym punktem miasta jest katedra św. Pawła. Wznosi się ona w miejscu, w którym znajdował się dom namiestnika wyspy - Publiusza (pierwszego biskupa Malty). Obecna katedra pochodzi z XVII i XVIII wieku. Budowa świątyni spowodowała zmiany w centrum miasta. Usunięto bowiem kilka ulic i domów, by stworzyć plac przed katedrą. W absydzie znajduje się najstarsza część świątyni, pochodząca ze świątyni wybudowanej XII i XIII wieku.


Kościół zbudowany został na planie krzyża.




W swym wnętrzu kryje marmurowe płyty nagrobne duchownych.


Warto też zajrzeć do bocznej kaplicy Najświętszego Sakramentu, gdzie znajduje się obraz Marii Dziewicy, który według legendy miał być namalowany przez samego św. Łukasza.


Cechą charakterystyczną Mdiny są klimatyczne wąskie i kręte uliczki.






Tuż obok Cichego Miasta znajduje się Rabat. Zachwycające architekturą miasto pełne jest zabytków, muzeów i uroczych zaułków porośniętych zielonymi pnączami. Rabat został założony około 2 tysięcy lat temu, kiedy miejscowość przynależała do Imperium Rzymskiego. Nazwa miejscowości pochodzi od arabskiego słowa określającego przedmieścia i dopiero kiedy przybyli Arabowie w IX wieku, Rabat zyskał obecną nazwę, ze względu na lokalizację poza murami Mdiny. 




W centralnej części miasta znajduje się kościół św. Pawła ufundowany w 1575 roku.




Pod murami kościoła jest legendarna grota, w której po przybyciu na Maltę w 60 roku przez trzy miesiące mieszkał św. Paweł. Wejść można do niej zwiedzając Katakumby św. Pawła.



W grocie można zobaczyć kandelabry. Jeden z nich - srebrny w kształcie statku - został ufundowany w 1960 roku dla uczczenia 1900. rocznicy przybycia św. Pawła na wyspę.

W grocie znajduje się również tabliczka informująca, że w 1990 roku Jan Paweł II modlił się tu podczas wizyty na Malcie. Papież Benedykt XVI także odwiedził tę grotę w kwietniu 2010 roku.





Jak już wcześniej wspomniałam, pod ulicami Rabatu znajdują się Katakumby św. Pawła. Katakumby te nie są związane z samym świętym, a jedynie nazwa pochodzi od groty sąsiadującej z katakumbami.
Katakumby św. Pawła odkryte zostały w 1894 roku. Cały kompleks zajmuje powierzchnię około 2200 m². Są to największe katakumby na Malcie (długość korytarzy liczy prawie 1 kilometr).


Katakumby były podziemnym kompleksem służącym do pochówku do czasu najazdu Arabów na wyspę w 870 roku. Chowani tam byli zarówno żydzi, jaki i chrześcijanie oraz poganie. Odkryto tu prawie 1000 grobów.


XIX wiek przyniósł rozwój Rabatu - w mieście zastosowano wiele innowacji i nowych rozwiązań. Tutaj powstała pierwsza szkoła podstawowa na Malcie, pierwsza poczta i oświetlenie uliczne.

Nie tylko w Rabacie, ale na całej Malcie, uliczki ozdobione są kapliczkami.






Następny przystanek na naszej trasie zwiedzania przypadł w Moście. Mosta to jedno z największych miast w kraju. Warto zobaczyć tu Mosta Dome (Rotundę) pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
W kościele doszło do niezwykłego wydarzenia, uznawanego wręcz za cud. 09 kwietnia 1942 roku podczas mszy świętej przez kopułę wpadła niemiecka bomba. Okazała się na szczęście niewybuchem. Jej replika znajduje się w zakrystii.


Rotunda powstała w latach 1833-1871 na pozostałościach starego kościoła. Długa budowa wynikała z tego, że budynek był wznoszony z datków mieszkańców tego miasta i jako akt wiary budowali go ochotnicy pracujący w wolnym czasie. Głównie dzięki kopule oraz portalowi wzorowanym na rzymskim Panteonie, uważana jest za najciekawszą świątynię na Malcie.
Kopuła uznawana jest za czwartą co do wielkości w Europie, po bazylice św. Piotra w Rzymie, katedrze św. Pawła w Londynie i świątyni Haga Sophia w Stambule. Ma zewnętrzną średnicę 55 metrów. Obiekt zbudowano z wapienia prawie bez zaprawy murarskiej. Wnętrze zostało ozdobione freskami, przedstawiającymi życie Jezusa.




Po przepysznym obiedzie w Marja Restaurante ostatnim autobusem turystycznym wróciliśmy do Sliemy.






Ostatni dzień pozostał nam na zwiedzanie stolicy Malty - Valletty. Ze Sliemy do Valletty (i z powrotem) dostaliśmy się promem, który odpływa co pół godziny. Płynąc ze Sliemy do Valletty minęliśmy Fort Manoel położony na wysepce o tej samej nazwie.


Wchodząc do miasta zostaliśmy ładnie przywitani. Tego typu ozdób na ścianach budynków było bardzo dużo.



Miasto zostało nazwane Valletta na cześć założyciela zakonu joannitów Wielkiego Mistrza Jean’a Parisot’a de la Valette, który dowodził obroną podczas wielkiego oblężenia i rozpoczął budowę nowego miasta. Valletta powstała w XVI wieku, odbierając funkcję najważniejszego miasta na Malcie, Mdinie. Zanim zostało zbudowane miasto, nad morzem znajdował się tylko fort św. Elma.

Valletta należy do najmniejszych i najpiękniejszych stolic w Europie. Mówi się, że jest miejscem postawionym przez dżentelmenów dla dżentelmenów.

Zwiedzanie Valletty rozpoczęliśmy przy Bramie Miejskiej.







Tu znajduje się także Fontanna Trytona, miejsce spotkań turystów i mieszkańców. Fontanna składa się z trzech brązowych figur mitologicznych trytonów, trzymających w górze misę. Dwa z trytonów siedzą, natomiast trzeci klęczy. Figury trytonów wykonano w brązie w odlewni Lagana w Neapolu. Fontanna została włączona po raz pierwszy 16 maja 1959 roku, lecz nie było nigdy oficjalnej uroczystości inauguracyjnej z powodu niełatwej w tym czasie sytuacji politycznej (rząd Malty właśnie podał się do dymisji i wyspa była pod bezpośrednim zarządem kolonialnym).





Tuż przy głównej ulicy miasta (Republiki), niedaleko bramy, znajdują się ruiny Opery Królewskiej. Opera została wzniesiona przez Brytyjczyków. Widownia mogła pomieścić 1095 osób na miejscach siedzących i 200 na stojących. Oficjalne otwarcie opery odbyło się 09 października 1866 roku. Niestety w 1873 roku wybuchł tu pożar. Po remoncie została otwarta w 1877 roku. 07 kwietnia 1942 roku została znów doszczętnie zniszczona, tym razem wskutek bombardowania. Po operze zostały same gruzy.

Miejsce zostało przebudowane według projektu włoskiego architekta Renzo Piano i od sierpnia 2013 znowu funkcjonuje jako miejsce występów.


Obok ruin opery znajduje się nowy budynek siedziby parlamentu.


Charakterystyczne dla Valletty są gospody rycerskie. Przybywające z różnych stron Europy grupy zakonników różnych narodowości zakładały gospody/oberże (auberge), gdzie mogły spotykać się i mieszkać. Spacerując po ulicach można zobaczyć:

  • oberżę aragońską (w okolicach kościoła anglikańskiego), na placu Niepodległości (najstarsza i niezmieniona),
  • oberżę bawarską (należała do zakonników z Bawarii, Wielkiej Brytanii i Polski), 
  • oberżę kastylijską (siedziba premiera Malty),
  • oberżę włoską (Ministerstwo Turystyki Malty), 
  • oberżę prowansalską (Narodowe Muzeum Archeologiczne)
  • oberżę angielską (bibliotekę publiczną),
  • oberżę Owernii (w czasie działań wojennych w czasie II wojny światowej gospoda została doszczętnie zburzona w wyniku zrzuconej przez Niemców w dniu 29 maja 1941 roku bomby. Nowy budynek - siedziba najważniejszych sądów na Malcie - został zbudowany na miejscu zniszczonego zajazdu w końcu lat sześćdziesiątych XX wieku.),
  • oberżę francuską - podczas II wojny światowej (08 kwietnia 1942 roku), budynek zajazdu trafiony został niemiecką bombą, której wybuch kompletnie go zniszczył. Po wojnie ruiny zostały uprzątnięte, a w latach 60. XX wieku postawiono na tym miejscu Workers' Memorial Building. W budynku mieszczą się biura General Workers' Union.
Łącznie było ich osiem, po jednej dla rycerzy z ośmiu langues znajdujących się w strukturach zakonu.
Nam udało się dotrzeć do kilku gospód. Pierwsza z nich była dawną oberżą kastylijską. Na frontalnej fasadzie budynku zostały umieszczone herby Kastylii i Leónu, Portugalii oraz godło Manuela Pinto de Fonseca.
Budynek służył zakonowi do 1798 roku, do rozpoczęcia francuskiej okupacji Malty, kiedy to został przejęty przez wojska Napoleona. W 1805 roku, po zajęciu wyspy przez Brytyjczyków, obiekt pełnił różne funkcje, był m.in. kwaterą główną brytyjskich sił okupacyjnych oraz miejscem koszarowania rannych żołnierzy z Egiptu. W 1840 roku w jednym z pomieszczeń na piętrze otwarto protestancką kaplicę. Od 1860 roku budynek stał się koszarami jednego z brytyjskich pułków. Od 1972 roku budynek jest siedzibą premiera Malty i odbywają się w nim posiedzenia rady ministrów.










Kościół św. Barbary pochodzi z 1573 roku. Został zbudowany przez rycerzy z prowansalskiej grupy językowej. Świątynia została przebudowana w 1739 roku. Na fasadzie kościoła została umieszczona statua Najświętszej Marii Panny z 1904 roku, którą wykonano z okazji pięćdziesięciolecia przyjęcia dogmatu o niepokalanym poczęciu.








Udając się w kierunku Fortu św. Elma chcieliśmy zobaczyć Kościół p.w. Rozbicia Statku św. Pawła z XVI wieku. Znajdują się tu relikwie: kości nadgarstka św. Pawła oraz fragment kolumny, na której św. Paweł został ścięty w 66 lub 67 roku. W świątyni można również podziwiać pozłacaną statuę św. Pawła, która jest niesiona przez miasto 10 lutego na fieście poświęconej św. Pawłowi. Mimo że przed drzwiami wystawiono tabliczkę zapraszającą turystów do środka, niestety odprawiana była tu akurat Msza Święta i kościelny nas przegonił.


Zanim weszliśmy do Konkatedry św. Jana, na placu tuż przed nią zatrzymaliśmy się na kawie. A potem oczywiście udaliśmy się do najbardziej znanego kościoła na Malcie.
Konkatedra św. Jana to Kościół poświęcony św. Janowi Chrzcicielowi, patronowi zakonu joannitów. Ta XVI-wieczna świątynia położona jest w centrum miasta, choć początkowo miała być wybudowana w pobliżu szpitala joannitów. Wielki Mistrz obawiał się jednak, że dzwony kościoła będą przeszkadzać chorym w szpitalu.
Wnętrze świątyni pochodzące z XVII wieku zachwyca barokowymi zdobieniami i złoceniami. Duże wrażenie wywiera marmurowa podłoga, podobnie jak w Mdinie, pokryta kolorowymi płytami nagrobnymi rycerzy.
Sufit ozdobiony jest malowidłami prezentującymi sceny z życia patrona kościoła (16 scen z życia św. Jana Chrzciciela).
Po prawej i lewej stronie nawy głównej znajdują się kaplice. Każda poświęcona jest jednemu z langue w zależności od pochodzenia danej grupy zakonników.


Obok zakrystii  znajduje się kaplica poświęcona rycerzom z grupy niemieckiej, do której należeli zakonnicy wywodzący się z Holandii, Austrii, Danii, Szwecji i Norwegii. W ołtarzu znajduje się Pokłon Trzech Króli.
Bliżej ołtarza głównego znajduje się kaplica p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej, poświęcona rycerzom z Włoch. Znajdują się tutaj obrazy Małżeństwo św. Katarzyny, Święta Katarzyna rozmawiająca z filozofami i Męczeństwo św. Katarzyny.
Kaplica św. Pawła poświęcona jest grupie francuskiej. Znajduje się tu obraz Nawrócenie św. Pawła.
Kolejna kaplica została wzniesiona dla rycerzy z Prowansji. W kaplicy znajdują się dwa posągi przedstawiające Wielkich Mistrzów.
Ostatnia kaplica po lewej stronie należała do zakonników  języka angielskiego.  Jej patronem jest św. Karol Boromeusz, kardynał Mediolanu z XVI wieku. Dzieło w ołtarzu przedstawia świętego przed postacią Matki Boskiej.
Kaplica św. Sebastiana została wzniesiona dla rycerzy z Owernii. Obraz ołtarzowy przedstawia Męczeństwo św. Sebastiana. W kaplicy jest też grób Wielkiego Mistrza Anneta.

   

    

Następna kaplica została wybudowana dla rycerzy z grupy języka aragońskiego i jest poświęcona św. Jerzemu. Znajduje si tu obraz Sw. Jerzego na białym koniu.



Obok księgarni znajduje się kaplica kastylijska poświęcona zakonnikom z grupy języka kastylijskiego i portugalskiego. Patronem kaplicy jest św. Jakub, patron Hiszpanii. Obraz przedstawia Świętego Jakuba z muszlą na piersi. Pochowano tu również dwóch Portugalczyków – Wielkich Mistrzów z XVIII wieku.
Potem udaliśmy się do oratorium, w którym znajdują się dwa obrazy Caravaggia: Ścięcie św. Jana Chrzciciela i Św. Hieronim piszący.
Caravaggio przybył na Maltę w 1607 roku, uciekając przed wyrokiem śmierci, czekającym na niego we Włoszech. Należy podkreślić, że obraz Ścięcie św. Jana Chrzciciela to jedyny obraz, na którym malarz się podpisał.
W podziemiach katedry znajduje się krypta, w której pochowano dwunastu pierwszych Wielkich Mistrzów, którzy panowali na Malcie.
W holu Muzeum Katedralnego znajduje się monstrancja, w której miały znajdować się relikwie św. Jana Chrzciciela - przedramię jego ręki, którą ochrzcił Jezusa w Jordanie. W muzeum znajduje się również fotel Jana Pawła II, na którym siadał, kiedy przebywał na Malcie.


Przy Placu Republiki znajduje się Biblioteka Narodowa, pochodząca z 1796 roku. Została ona zaprojektowana przez architekta polskiego pochodzenia Stefana Ittara.



Na Placu św. Jerzego znajduje się Pałac Wielkiego Mistrza. To największy budynek w mieście. Oryginalny pałac, zbudowany w 1571 roku, był siedzibą Wielkiego Mistrza Zakonu Maltańskiego Św. Jana, a później, podczas brytyjskiego okresu kolonialnego, służył jako pałac gubernatora Wielkiej Brytanii. Od 1976 roku mieszczą się tu biura Kancelarii Prezydenta Republiki Malty. Do 4 maja 2015 miał tu również swoje posiedzenia Parlament Malty.



W końcu dotarliśmy do wysuniętego na sam koniec miasta, Fortu św. Elma. Święty Elmo to patron żeglarzy. Fort strzeże wejścia do portów miasta: Grand Harbour i Marsamxett Harbour. Został wybudowany przez joannitów w 1488 roku, zanim powstała Valletta. Obecnie mieści się tu akademia policyjna.



Z Fortu św. Elma rozpościera się  widok na Fort Ricasoli.



Następnie udaliśmy się w kierunku Dolnych Ogrodów Barrakka (Lower Barracca Gardens). Ogrody położone są na szczycie Bastionu św. Krzysztofa (St. Christopher Bastion).
W Dolnych Ogrodach Barrakka znajdują się dwa charakterystyczne pomniki. Pierwszy to Siege Bell Memorial (znajdujący się właściwie tuż obok ogrodów), dzwonnica w kształcie klasycystycznej świątyni, w której znajduje się ogromny dzwon z brązu. Dzwonnica została wzniesiona w 1992 roku dla upamiętnienia 7000 członków służb mundurowych oraz cywilnych, którzy stracili życie podczas wielkiego oblężenia Malty w czasie II wojny światowej.


        

W centrum ogrodu znajduje się neoklasycystyczny pomnik vice-admirała sir Aleksandra Johna Balla. Został wzniesiony ze składek publicznych w 1810 roku na cześć pierwszego komisarza brytyjskiego, późniejszego gubernatora Malty, który dowodził brytyjsko-maltańskimi siłami w czasie blokady Valletty w powstaniu przeciwko Francuzom w latach 1798-1800. Zbudowany jest jako grobowiec, w formie świątyni doryckiej.

W górnych ogrodach rozpościera się piękny widok na Grand Harbour i Fort St. Angelo.

Niedaleko Fortu znajduje się Szpital Rycerzy Zakonu św. Jana (Sacra Infirmeria). Pierwotny szpital zakonny został zaprojektowany przez Girolamo Cassar, maltańskiego architekta i inżyniera wojskowego, który w 2. połowie XVI wieku zaprojektował oraz nadzorował budowę kilkudziesięciu najważniejszych budynków w stolicy Malty m.in. Pałac Wielkiego Mistrza czy konkatedrę świętego Jana. W 1596 roku szpital rozbudowano dodając skrzydło dla pacjentów chorych na choroby zakaźne i weneryczne. Za panowania Wielkiego Mistrza Nicolasa Cotonera w 1676 roku otwarto szkołę anatomii i chirurgii. W 1787 roku w szpitalu było 563 łóżek, a po uzupełnieniu mógł pomieścić nawet 914 pacjentów. Szpital szczycił się tzw. Długim Holem, czyki najdłuższym oddziałem szpitalnym na świecie o długości 155 metrów.
Szpital uznawany był za najlepszą jednostkę medyczną w średniowiecznej Europie.  Pacjenci jedli tu na srebrnych tacach w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się bakterii. Szpital był podzielony na dwie części: górną dla arystokracji oraz dolną dla pozostałych chorych.



Dla zapewnienia komfortu za pomocą wentylacji we wszystkich salach był rozprowadzany zapach ziół i cytrusów. W szpitalu panowała nadzwyczajna higiena – każdy pacjent miał do dyspozycji własną toaletę znajdującą się za jego łóżkiem.
Operacje były przeprowadzane nadzwyczaj sprawnie: usunięcie kamieni z nerek pacjenta trwało 2,5 minuty, natomiast amputacja kończyny 9 sekund.



Budynek służył zakonowi do 1798 roku do momentu francuskiej okupacji Malty, kiedy to został przejęty przez wojska Napoleona. Obecnie mieści się tu Śródziemnomorskie Centrum Konferencyjne (Mediterranean Conference Centre).
Charakterystyczny dla zakonu maltańskiego jest biały krzyż na czerwonym tle. Od 1126 roku został on oficjalnie przyjęty za symbol Suwerennego Rycerskiego Zakonu Szpitalników Świętego Jana z Jerozolimy, Rodos i Malty. Osiem końców krzyża symbolizuje osiem błogosławieństw, ale także oznacza osiem obowiązków rycerzy: żyć w prawdzie, mieć wiarę, odpokutować grzechy, dać dowód pokory, miłości i sprawiedliwości, być miłosiernym, być szczerym i serdecznym, znosić prześladowania. Z czasem osiem punktów symbolizowało tez osiem grup językowych zakonów.

Uliczki w Valletcie są strome. Miasto zostało więc tak zaprojektowane, by rycerze w zbrojach mogli się poruszać po niskich i szerokich stopniach.



Wszystkie uliczki ozdobione są charakterystycznymi balkonami.





Maltę wielokrotnie docenili filmowcy, kręcąc tutaj największe hity filmowe. W samej Valletcie, a dokładniej w pobliżu fortu św. Elma powstały zdjęcia do filmów Midnight Express czy World War Z.
Warto też wybrać się do Ollie’s Last Pub, nazwanego tak na cześć Olivera Reeda, który podczas kręcenia filmu Gladiator wpadł do pubu na drinka i niestety zmarł na atak serca. Właściciel oddał hołd aktorowi umieszczając w środku wiele pamiątek.


 

W 1977 roku na Malcie kręcono również sceny do Jamesa Bonda. Powstawały tu również zdjęcia do takich filmów jak Troja czy Aleksander. W 2005 roku kręcono tutaj też sceny do Kodu Leonarda da Vinci.

Wylot mieliśmy przewidziany o godzinie 20.15. Wyjątkowo zmęczeni pogodą (deszczem i silnym wiatrem), a niestety nie zwiedzaniem, przybyliśmy taksówką na lotnisko półtorej godziny przed odlotem. Malta zapisała się w mojej pamięci jako piękny kraj, ale niestety nie mogliśmy w pełni go poznać przez uciążliwą pogodę.




Orientacyjne koszty (styczeń 2017):
  • bilet autobusowy obowiązujący w całym kraju (2h) - 1,5 EURO
  • bilet na prom na Gozo w 2 strony - 4,65 EURO
  • bilet na prom ze Sliemy do Valletty - 2,8 EURO
  • wejście do Katedry św. Jana w Valletcie - 10 EURO
  • wejście do Szpitala Zakonu Maltańskiego - 8 EURO
  • autobus wycieczkowy typu Hop on hop off  (15-20 EURO - zimą i większą grupą można się targować)
  • wejście do Katakumb, Muzeum i do Groty św. Pawła - 5 EURO
  • wejście do Popeye Village  - 12 EURO