CYPR - Nikozja, Limassol, Kolosi, Kourion, Petra tou Romiou, Pafos, Ajia Napa, Ca­vo Gre­co, Varosha, Famagusta, Larnaka



Cypr jest trzecią po Sycylii i Sardynii największą wyspą leżącą w basenie Morza Śródziemnego. Nazwa prawdopodobnie pochodzi od słowa Cupprrum lub Cyprium, co oznacza koper, a on rósł na wyspie w dużych ilościach. Ale na pewno nie koper był przyczyną, dla której zdecydowałam się na wyjazd na Cypr. Bliższe prawdy byłoby stwierdzenie, że ogromna ilość kotów, z której słynie wyspa, pomogła mi podjąć decyzję w wyborze kierunku na zimowy wyjazd. A skąd się te koty wzięły na Cyprze? Legenda mówi, że w IV wieku sprawdziła je Święta Helena. Miały one walczyć z jadowitymi wężami oraz żmijami, które opanowały wyspę.


A z moim wyjazdem na Cypr naprawdę było tak: od kilku lat brakuje mi pomysłu na prezenty świąteczne, imieninowe, urodzinowe... Dlatego też postanowiłam, że na Święta Bożego Narodzenia (w 2015 roku) Rafałowi kupię bilet, tam gdzie ja jeszcze nie byłam. Padło więc na Cypr. Tym samym prezent dla Rafała, stał się prezentem również dla mnie. Musiałam jednak o niespodziance powiedzieć Rafałowi przed świętami, gdyż trzeba było wziąć krótki urlop. Żeby jednak choć trochę było niespodzianek, postanowiłam mu nie mówić, kto jeszcze z nami jedzie. Wiedział tylko o parze, która nam najczęściej towarzyszy podczas wypadów. W wielkiej konspiracji przez dwa miesiące komunikowałam się jeszcze z Marcinem i Piotrkiem, którzy mieli zabrać również swoje żony - Ewę i Izę.
Wylot zaplanowany był na 6 stycznia 2016 roku o godz. 6.05. Z naszymi towarzyszami podróży umówiłam się na lotnisku. Godzinę przed wylotem spotkaliśmy się tylko z Ulką i Arturem, co dla Rafała było oczywiste. Niestety nie dla mnie. Nie mogłam jednak zapytać, gdzie jest reszta, bo przecież ciągle to była niespodzianka... Po kilku minutach wyłoniła się z tłumu Ewa z Marcinem. Zaskoczenie Rafała było ogromne, moje też, gdyż ciągle brakowało jeszcze dwóch osób. Poszliśmy usiąść, a tam czekała ostatnia para - Iza i Piotrek. Będąc w komplecie odprawiliśmy się i udaliśmy się w kierunku samolotu.
W moich planach mieliśmy w dniu przylotu zwiedzić Nikozję, w której zarezerwowałam trzy noclegi. Z Nikozji mieliśmy autobusami przemieścić się w czwartek do Pafos, w piątek do Limassol, a w sobotę do Larnaki, bo tam mieliśmy zarezerwowany hotel na ostatnią noc. Z Larnaki mieliśmy też w niedzielę odlecieć do Polski. Za środek lokomocji wybrałam autobusy, gdyż trochę przerażał nas ruch lewostronny i nikogo też nie chciałam obciążyć prowadzeniem wynajętego ośmioosobowego samochodu. Poza tym łudziłam się, że może uda nam się na czwartek i piątek zamówić jakiś taxi busik. Ułożyło się jednak zupełnie inaczej. Nawet nie mogłam sobie tego lepiej wymyślić. Podczas lotu moją rozmowę o programie zwiedzania usłyszał pewien Polak od 10 lat mieszkający na Cyprze. Po dwóch godzinach lotu byliśmy już znajomymi, a Łukasz zaoferował się wynająć samochód i obwieźć nas po miejscach, które mieliśmy w planie. Dzięki Jego uprzejmości w czwartek udało nam się zrobić program, który zaplanowałam na dwa dni. Piątek był więc dodatkowym dniem przeznaczonym na zwiedzanie Nikozji. Łukasz w sobotę zaproponował nam transport do Larnaki, przy okazji zwiedzając Famagustę i Ajia Napę, do których sami nie bylibyśmy czasowo już w stanie dotrzeć.
Po przesunięciu zegarków o godzinę do przodu względem czasu polskiego, o godzinie 10.30 wylądowaliśmy w Larnace. W oczekiwaniu na shuttle bus do Nikozji (8 Euro/os) przy porannej kawie na lotnisku przedstawiłam grupie program wyjazdu. O godzinie 12.00 odjechaliśmy busem w kierunku Nikozji. Podróż, która miała trwać prawie godzinę, zakończyła się ku naszemu zdziwieniu po 30 minutach na stacji końcowej w polu... Musieliśmy wziąć jeszcze taksówkę, by dostać się do hotelu w centrum.


Po zakwaterowaniu w hotelu i krótkim odpoczynku udaliśmy się do centrum stolicy.



Główna ulica - Ledra - okazała się być równoległą do ulicy, przy której stał nasz hotel. W ciągu pięciu minut znaleźliśmy się na punkcie granicznym (zwanym checkpoint) położonym na tzw. Zielonej Linii, by wejść do zupełnie odmiennej części Nikozji. Wystarczył dowód osobisty, by przekroczyć granicę uznawaną tylko przez Turków...



Pierwszym budynkiem, który zobaczyliśmy był Büyük Hamam, czyli wielka łaźnia turecka zbudowana przez Osmanów w średniowiecznym kościele. Dziś budynek wygląda jakby zapadł się pod ziemię. Nisko położone drzwi wejściowe świadczą o tym, na jakiej wysokości pół wieku temu był poziom ulic w mieście. Obecnie znajduje się tutaj ośrodek wellness.

Popołudnie spędziliśmy na błądzeniu uliczkami w części tureckiej. Mnie zachwycił swym klimatem Büyük Han (Stary karawanseraj). Trzeba jednak rozglądać się, by nie przeoczyć wejścia na podwórko, w którym znajduje się Wielki Zajazd.

Büyük Han został zbudowany w 1572 roku przez Muzaffera Paszę. Jest to prawdopodobnie najstarsza turecka budowla na wyspie. W czasach podróżowania na wielbłądach i mułach było to miejsce postoju i odpoczynku wędrujących karawan. W zajeździe było 68 pokoi, wychodzących na podwórko.









Po środku dziedzińca stał niewielki meczet podparty sześcioma kolumnami. Büyük Han przez lata panowania brytyjskiego wykorzystywany był jako główne więzienie w Nikozji.


Tam gdzie kiedyś nocowali handlarze z mułami i wielbłądami, dziś znajdują się kawiarnie i restauracje oraz galerie.




Po wzmocnieniu się przez część naszej grupy turecką kawą, poszliśmy w stronę Murów Weneckich. W wielu miejscach można zobaczyć mapki, na których zobrazowano mury miasta.
Zgodnie z grafiką Stare Miasto otaczają mury, które wzniesione zostały przez Wenecjan jeszcze przed 1570 rokiem. Mury wybudowane z cegły wyrabianej z błota i umocnione kamieniami miały chronić przed najazdem tureckim. Zabezpieczenia te jednak nie spełniły swego zadania. Nie minął rok, zanim Turcy natarli na miasto, zabijając 20 tysięcy mieszkańców.



Mury wybudowane przez Wenecjan nadal tworzą okrąg wzmocniony jedenastoma bastionami w kształcie serca. Nazwy tych bastionów pochodzą od rodów sponsorujących ich budowę.
W Murze znajdują się trzy bramy: Famagusta, Kyreńska i Pafos. W pierwszy dzień dotarliśmy to tej, która znajduje się w części tureckiej, czyli do Bramy Kyreńskiej. Na bramie jest widoczna tablica z lwem św. Marka. Turcy po zdobyciu miasta przypisali bramę Allahowi Otwierającemu Bramy. Otwierali ją bowiem o brzasku, aby można było pomodlić się w meczecie.
W 1821 roku do bramy dobudowano budynek mający służyć posterunkowi straży. Obecnie w bramie mieści się biuro informacji turystycznej.



Blisko bramy znajdują się dwa pomniki: Jeden przedstawia pierwszego wiceprezydenta Cypru doktora Fazila Küçüka, a drugi - Kemala Atatürka.





Niedaleko placu znajduje się Klasztor Tańczących Derwiszów Mevlevi Tekke, który pochodzi z XVII wieku. Klasztor został ufundowany przez Araba Ahmeda, wodza armii tureckiej i członka bractwa (z główną siedzibą w tureckiej Konyi).
A kim są Derwisze? To Mewlewici, zakonnicy-mistycy sufickiego bractwa założonego w XIII wieku przez pisarza i teologia Maulana Mevlana. Działalność zakonników została jednak zakazana przez Kemala Atatürka.
W dawnym klasztorze tureckiego zakonu derwiszów znajduje się oddział Muzeum Etnograficznego i prezentowane są zbiory instrumentów muzycznych i kostiumy tańczącego zakonu. Niestety byliśmy zbyt późno, więc obiekt mogliśmy zobaczyć tylko z zewnątrz.



Na przeciwko klasztoru postanowiliśmy zjeść obiadokolację.

Wkrótce zaczęło się ściemniać, więc udaliśmy się w kierunku hotelu, ale po drodze zobaczyliśmy jeszcze kolumnę wenecką.



Stojąca na Placu Atatürka, słynna kolumna wenecka (obelisk), została przywieziona w 1489 roku z Salaminy do Nikozji jako symbol panowania władzy weneckiej na Cyprze. Wtedy na szczycie granitowej kolumny umieszczony był lew św. Marka, a na dole  herby sześciu najznakomitszych weneckich rodów mieszkających w Nikozji. Turcy w 1571 roku zniszczyli kolumnę. Została ona przywrócona podczas I wojny światowej w 1915 roku.



W oddali widzieliśmy wiele minaretów, ale nas najbardziej interesował ten, który wskazałby nam drogę do Meczetu Arabahmeta. Meczet ten w wielu przewodnikach uznawany jest za najpiękniejszą islamską budowlę sakralną w Nikozji. Pochodzi z XVII wieku i został wybudowany w stylu osmańskim w miejscu katolickiego kościoła.
Jego nazwa pochodzi od nazwiska jednego z oficerów, który w 1571 roku brał udział w podboju Cypru przez Osmanów. Arap Ahmet Pasza był również gubernatorem Rodos.

W Meczecie znajduje się kosmyk włosów z brody Proroka.



Kiedy wróciliśmy do hotelu było już ciemno. Po długim dniu (niektórzy z nas spali poprzedniej nocy tylko 2 godziny), udaliśmy się na odpoczynek.



Ledras (przejście graniczne) - Büyük Han - Büyük Hamam - Kyrenia Gate (Brama Kyreńska) - Klasztor Tańczących Derwiszów Mevlevi Tekke - kolumna wenecka - Meczet Arabahmeta




 W czwartek byliśmy umówieni z Łukaszem, który zawiózł nas wpierw do drugiego co do wielkości miasta na Cyprze, czyli do Limassol, a potem do Pafos.



Limassol leży na południowym wybrzeżu wyspy, nad Zatoką Akrotiri. Ze względu na kwitnący przemysł winiarski miasto uważane jest za cypryjską stolicę produkcji tego trunku.

Pierwsze kroki skierowaliśmy na Promenadę.

 

W parku, który ciągnie się wzdłuż promenady znajduje się 16 rzeźb, których autorami są cypryjscy oraz zagraniczni artyści. Rzeźby te są pamiątką po sympozjach artystycznych, które odbyły się tutaj w latach 1999-2001.







Po drugiej stronie ulicy mogliśmy dostrzec katedrę Agia Napa, która słynie z historii o chuście św. Weroniki ofiarowanej Chrystusowi podczas Drogi Krzyżowej. Wcze­śniej stał tu ko­ściół bi­zan­tyj­ski i na je­go ru­inach wznie­sio­no w 1906 roku dzi­siej­szą ortodoksyjną katedrę i poświęcono ją Najświętszej Maryi Pannie.




 

Potem udaliśmy się do meczetu Camii Kebir.



W pobliżu meczetu znajduje się Zamek Lemesos. Został on wzniesiony w XIII wieku w miejscu dawnej bizantyjskiej twierdzy. Wcześniej, bo od IV do VII wieku stała tu wczesnochrześcijańska bazylika. Mówi się, że właśnie tutaj angielski król Ryszard Lwie Serce – przywódca III wyprawy krzyżowej, 12 maja 1191 roku poślubił księżniczkę Berengarię z Nawarry i koronował się na króla Anglii.  W latach 1389-1432 król Janus przekazał zamek joannitom, których dowództwo miało siedzibę w Kolossi.
Po odbiciu z rąk tureckich wenecki gubernator Cypru nakazał zburzyć twierdzę. W 1570 roku Osmanowie zdobyli zamek i zamienili go bazę wojskową i więzienie.
Aktualnie w zamku mieści się Muzeum Cypryjskiego Średniowiecza, w którym można zobaczyć zabytki z czterech okresów: wczesnochrześcijańskiego (z VI-VII wieku), średniowiecza bizantyjskiego (z VII-XII wieku), średniowiecza (z XII-XVI wieku) i osmańskiego (z XVI-XIV wieku).


Byliśmy też w porcie i na lodach.



Spacerkiem przeszliśmy pod kościół Agios Antonios Church (Saint Anthony). Tam czekał na nas samochód Łukasza.






Promenada - Katedra Ayia Napa - Meczet Camii Kebir - Zamek Lemesos - Port - kościół Agios Antonios


Z Limassol pojechaliśmy do Kolossi, gdzie zobaczyliśmy średniowieczny Zamek. Stanowi on piękny przykład militarnej architektury. Nazwa zamku wywodzi się prawdopodobnie od Gerinusa de Colos, dawnego pana feudalnego tych włości. Zamek został wzniesiony na planie kwadratu (16 m x 16 m) i wygląda jak potężna wieża. Kamienne ściany mają 25 metrów wysokości i ponad 2,5 metra grubości.
W 1210 roku ziemie te zostały przekazane przez króla Hugona I z dynastii Lusignanów braciom zakonu św. Jana – joannitom. Zamek pełnił funkcję Wielkiej Komandorii zakonu joannitów (Zakon Kawalerów Maltańskich), a wcześniej przez krótki czas także zakonu templariuszy, rozwiązanego przez papieża w 1312 roku. Joannici władali twierdzą aż do zajęcia Cypru przez Republikę Wenecką w 1488 roku. Podczas panowania osmańskiego budowla niszczała i dopiero w latach 30. XX wieku zamek został odrestaurowany.


Tu też produkowano ciężkie południowe wino commandaria.



Około 20 kilometrów od Limassol znajdują się ruiny starożytnego miasta Kourion.



Kourion to jedno z najbardziej imponujących stanowisk archeologicznych na Cyprze. Miasto zostało założone w XIV wieku p.n.e. przez greckich kolonistów z Argos na Peloponezie.
Wpierw udaliśmy się w stronę rzymskiej willi, która zachowała formę starożytnego rzymskiego domu z perystylem.  Warto zwrócić uwagę na posadzki, które zostały pokryte licznymi mozaikami. Mozaiki pochodzą z V wieku, z czasów wczesnego chrześcijaństwa. Przedstawiają one m.in. sceny biblijne. W jednej ze sal widnieje powitalna inskrypcja Wejdź i dobrze życz temu domowi. W innym pomieszczeniu jest napis Zamiast wielkich kamieni, silnego żelaza i brązu, a nawet  lśniących diamentów, niech dom ten chronią święte symbole Chrystusa. Obok napisu znajdują się mozaiki przedstawiające ryby i ptaki.



Na jednej z mozaik znajduje się popiersie młodej dziewczyny z miarką w dłoni, odpowiadającą rzymskiej mierze nazywaną stopą. Widać też tu napis Ktisis, które oznacza stworzenie. Mozaika ta przedstawia więc wizerunek ducha Stworzenia.
 

Teatr antyczny zbudowany w II wieku p.n.e., a przebudowany w II i III wieku n.e. mieści na widowni 3,5 tysiąca ludzi. W III wieku na krótko obiekt zamieniono w scenę walk gladiatorów. Teatr został zniszczony w 365 roku przez trzęsienie ziemi. Obecnie odbywają się tu koncerty muzyki poważnej i jazzowej oraz spektakle z okazji Dni Szekspirowskich.


Potem przeszliśmy przez ulicę i znaleźliśmy się na Agorze. Widzieliśmy tam m.in. ruiny Domu Gladiatorów, Domu Achillesa i bazyliki.


Poza tym mogliśmy zobaczyć morze...


Po przejechaniu kolejnych kilometrów, w końcu dotarliśmy do Skały Afrodyty. Wpierw mogliśmy miejsce to podziwiać z punktu widokowego,


a potem udaliśmy się na plażę.


Petra Tou Romiou czy Rock of the Roman (Skała Rzymianina) lub jak kto woli - Skała Afrodyty to jedna z najchętniej odwiedzanych atrakcji turystycznych Cypru. Zgodnie z greckimi mitami, właśnie w tym miejscu miała wyłonić się z morskiej piany grecka bogini miłości i piękna - Afrodyta (rzymska Wenus). Ponoć kiedy zeszła na ląd, wszędzie, gdzie dotknęła ziemi swoimi delikatnymi stopami, wyrastały piękne kwiaty. To właśnie ze względu na Afrodytę Cypr bardzo często bywa nazywany Wyspą Miłości.


Zgodnie z legendą, skała pojawiła się tam dzięki pewnemu walecznemu wojownikowi - Bazylemu Digenisowi Akritasowi, który był pół-Grekiem i pół-Arabem. Broniąc Cypru przed najazdem Saracenów rzucił on do morza wielką skałę z gór Troodos, niszcząc tym samym statki nieprzyjaciela.


Jak głosi inna legenda, opłynięcie Skały Afrodyty przy blasku księżyca z towarzyszką lub towarzyszem życia zapewnia wieczną młodość i miłość.


Na kamienistej plaży można spotkać wielu zakochanych, którzy szukają kamieni w kształcie serca lub wiążących wstążeczki na drzewku w intencji wielkiej miłości.



Do Pafos mieliśmy już około 20 kilometrów. Miasto to zostało założone w XIV wieku p.n.e. W I wieku przybyli do niego apostołowie, by nawracać ludność. W epoce hellenistyczniej było stolicą wyspy. Za panowania Rzymian miasto zaczęło podupadać. Z biegiem czasu w regionie pojawili się Wenecjanie, później Turcy Osmańscy i Brytyjczycy. Region ten nie był ważny pod względem portowym, ale po najeździe Turków w 1974 roku Cypr został pozbawiony dwóch ważnych portów na północy kraju. Po tym wydarzeniu rząd postanowił zainwestować w Pafos.
Dziś Pafos to portowe miasto wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, a w 2017 będzie Europejską Stolicą Kultury.


Do Pafos dotarliśmy około godziny 15.30, więc niedużo zostało nam czasu na zwiedzanie miasta. Wpierw udaliśmy się zobaczyć Grobowce Królewskie.

Grobowce mają wewnętrzne dziedzińce otoczone kolumnami i słupami. Odchodzą od nich komory grobowe.




Miasto Zmarłych było imitacją miasta żywych. Dlatego grobowce przypominają domy. Do grobowca schodzi się schodami. Środek grobowca wypełnia prostokątne atrium, które otaczają kolumny doryckie. Komory grobowe wykute są w skałach. Zmarłych chowano z licznymi darami w postaci kosmetyków czy biżuterii. W rocznicę śmierci w grobowcu zbierała się na uczcie rodzina i przyjaciele zmarłego. Nekropolia była użytkowana przez okres hellenistyczny i rzymski aż do IV wieku.




Nazwa „Groby królewskie” wprowadza nieco w błąd, ponieważ odnosi się do wielkości i wspaniałości tych budowli, a nie do faktycznego pochówku królów.
Na terenie nekropolii znajduje się dziesięć grobowców, które były miejscem pochówku około 100 najważniejszych urzędników administracji oraz najbogatszych mieszkańców Cypru. Najbardziej okazała grobowce to nr 3, 4 i 8.
Niektóre groby w ciągu wieków były zamieniane na kaplice czy warsztaty rzemieślnicze, np. w średniowieczu grobowiec nr 3 był pracownią garncarza. Grobowce służyły także chrześcijanom jako miejsce schronienia w czasie ich prześladowań.


Niestety nie weszliśmy już do Parku Archeologicznego. Była godzina 16.30, a wszystkie obiekty kulturalne zimą otwarte są tylko do godziny 17.00. Nie udało nam się więc zobaczyć Domu Dionizosa, Tezeusza, Aiona i Orfeusza. Poza tym padało i robiło się coraz ciemniej.




Bardzo zmęczeni udaliśmy się do restauracji Pelican w porcie (Kato Pafos (Pafos Dolne)) na obiad, który również był dla nas atrakcją, tym razem o charakterze  kulinarnym. Łukasz nam polecił meze (mezedhes), występujące w wersji mięsnej i rybnej. Meze to posiłek składający się z kilkunastu niewielkich porcji różnych dań i przystawek, ciepłych i zimnych: ryby smażone, wędzone, gotowane i doprawiane różnorodnością ziół i przypraw, suszone wędliny, salami, kiełbaski, krewetki, kalmary i ośmiorniczki.


Pafos opuszczaliśmy podczas ulewy, więc tylko z okien samochodu mogliśmy zobaczyć Pręgierz św. Pawła, który stoi na terenie wczesnochrześcijańskiej bazyliki przy średniowiecznym kościele Matki Boskiej Złotego Miasta (Panagia Chrysopolitissa). Prawdopodobnie św. Pawłowi wymierzono w 45 roku przy nim karę chłosty za nawracanie rzymskiego gubernatora.

Po tak intensywnym dniu, wróciliśmy do hotelu w Nikozji o godzinie 22.00


Grobowce Królewskie - Port - Pręgierz św. Pawła



Niestety nie udało nam się zobaczyć obiektów zaznaczonych na zielono... (Agia Solomoni Catacomb -Park Archeologiczny - Zamek -  Saranta Kolones)


Tak, jak już wcześniej wspominałam, dzięki temu, że udało nam się dzień wcześniej zobaczyć Limassol i Pafos, piątek mogliśmy poświęcić na spokojne zwiedzanie Nikozji. Miasto ma trzy nazwy: grecką - Lefkosia, turecką - Lefkosa, i używaną przez Wenecjan i Brytyjczyków - Nikozja.

Wpierw udaliśmy się do Meczetu Selimiye. To święte miejsce dla muzułmanów zostało wzniesione w latach 1209-1228 i początkowo funkcjonowało jako gotycka katedra Mądrości Bożej (Hagia Sophia). Budowlę wznieśli francuscy rzemieślnicy, którzy prowadzili prace przez ok. 150 lat, począwszy od 1209 roku. Wzniesiono ją na ruinach wcześniejszego kościoła bizantyńskiego Hagia Sophia z 1193 roku. Prace wspomagał francuski król Ludwik IX Święty. Swój wkład w budowę miał także budowniczy katedry w Saint-Denise. Świątynię konsekrowano w 1326 roku. Gmach został częściowo przebudowany przez Genueńczyków w 1373 roku, po zniszczeniach spowodowanych genueńskim podbojem. Wschodnią część budowli naruszyło trzęsienie ziemi w 1491 roku. Mimo kolejnych trzęsień ziemi przetrwała ona w bardzo dobrym stanie. W katedrze koronowano królów Cypru, którzy następnie udawali się do katedry św. Mikołaja w Famaguście na uroczystość koronacji na tytularnego władcę Królestwa Jerozolimskiego. W 1570 roku wyspa została zdobyta przez Osmanów, którzy dokonali kolejnych zniszczeń. Zdobywcy spalili ambonę i ławki, otworzyli część grobów i rozrzucili spoczywające w nich szczątki oraz usunęli płyty nagrobne.
W 1571 roku kościół przeszedł transformację i został zamieniony przez Turków w meczet. W ramach prac budowlanych dwie niedokończone wieże przekształcone zostały w minarety o wysokości 50 metrów. Gotyckie ostrołukowe okna i maswerki zachowały się w bardzo dobrym stanie, tylko wnętrze zgodnie z islamskimi zasadami, pozbawione zostało wszystkich zdobień.
Meczet Selimiye obecnie jest głównym meczetem na Cyprze Północnym i najstarszym zabytkiem sztuki gotyckiej na Cyprze.







Bedestan – bizantyjski kościół świętego Mikołaja jest jednym z najważniejszych zabytkowych budynków w Nikozji, noszącym ślady wielu historycznych epok. Pierwotnie, w XII wieku, był tu bizantyjski kościół świętego Mikołaja. Portal na północnym wejściu przypomina ozdobne wejście do sąsiedniego kościoła Hagia Sophia. Po zmianach dokonanych przez Wenecjan, budynek został przekazany greckiemu kościołowi prawosławnemu i przez jakiś czas pełnił funkcję katedry. Tajemnicą pozostaje jednak, dlaczego dwa takie duże kościoły były zbudowane tak blisko siebie.
Pod władzą Turków Bedestan służył jako spichlerz i centrum handlu tkaninami, aż w końcu stał się jednym z najbardziej ruchliwych i najważniejszych bazarów w Nikozji, gdzie handlowano wszystkimi rodzajami towarów. Być może handlowali tu także biżuterią, bo turecka nazwa bedestan oznacza zamykany bazar, na którym sprzedaje się biżuterię i wyroby z metali szlachetnych. Zabytkowe wnętrze z rzymskimi kolumnami z marmuru i granitu, poddano renowacji i obecnie służy jako miejsce wystaw i innych wydarzeń artystycznych. Nam udało się zobaczyć taniec Derwiszów.



Obok Bedestanu znajduje się bazar.



Pełne uroku w tej części Nikozji są też kawiarenki


Chcieliśmy zobaczyć także miasto z góry, więc udaliśmy się na wieżę widokową. Piękną panoramę Nikozji można podziwiać w części greckiej z 11 piętra budynku Shacolas Tower (wejście do budynku przy po supermarkecie Debenhams przy ul. Lidras (Ledra). Na górze można obejrzeć również krótki film przedstawiający historyczny zarys stolicy Cypru.



Potem udaliśmy się do Bramy Pafos (dawniej nazywana była również Bramą św. Dominika), a następnie w kierunku Bramy Famagusta.



Obok Bramy Pafos znajduje się katolicki Kościół Świętego Krzyża.
  

Po drodze minęliśmy Pomnik Wolności (w pobliżu Podocatoro Bastion), odsłonięty w 1973 roku. Pomnik upamiętnia wyzwolenie narodu cypryjskiego przez żołnierzy Narodowej Organizacji Cypryjskich Bojowników spod panowania brytyjskiego. Pomnik przedstawia oswobodzonych Greków wychodzących z więzienia, które zostało wykute w białym marmurze. Monument wieńczy statua symbolizująca wolność. 


Następnym punktem programu zwiedzania była Brama Famagusta, ostatnia z trzech ocalonych bram miejskich. Wcześniej nazywana była również Bramą Wschodnią lub Porta Giuliana. Dziś funkcjonuje jako Miejskie Centrum Kulturalne. W głównym pomieszczeniu odbywają się przedstawienia teatralne, a w bocznej sali są organizowane wystawy sztuki współczesnej. Brama Famagusta jest największą i najlepiej zachowaną bramą miejską w Nikozji.


Moi towarzysze mieli już dość zwiedzania, ale ja musiałam jeszcze dotrzeć do Starego i Nowego Pałacu Arcybiskupa.


W Starym Pałacu z 1730 roku obecnie się znajduje Muzeum Etnograficzne. Nowy Pałac arcybiskupi natomiast jest siedzibą ortodoksyjnego kościoła na Cyprze i znajduje się w sąsiedztwie starego budynku. Został on zbudowany w 1960 roku w stylu neobizantyjskim. Teren jest ogrodzony i zamknięty piękną kutą bramą. Przed pałacem stoi pomnik arcybiskupa Makariosa III. Dla większości Cypryjczyków jest on wielkim autorytetem. Urodził się w 1913 roku jako syn rolnika w wiosce położonej w górach Troodos. Mając jedenaście lat wstąpił do klasztoru. W 1948 roku został wyświęcony na biskupa Kition, a potem na arcybiskupa całej wyspy. Makarios był także pierwszym prezydentem kraju w 1960 roku. Umarł 17 lat później.



Meczet Omeriye znajduje się w obrębie murów miasta, na głównym rynku miejskim. Odkrycie szeregu grobowców pustelników augustyńskich wskazuje na to, że Meczet Omeriye stanowił pierwotnie kościół Zakonu Augustynianów. To dawny gotycki kościół katolicki poświęcony Maryi Pannie. Drzwi wejścia głównego stanowią część oryginalnego, XIV-wiecznego budynku. Kościół miał wysokość 15 metrów, co czyniło go najbardziej imponującym budynkiem średniowiecznej Nikozji po Agia Sophia. Największy meczet Nikozji Południowej powstał po zajęciu Cypru przez Turków w 1571 roku. Lal Mustafa Pasza, dowódca zwycięskich wojsk, nakazał przekształcić kościół katolicki w meczet. Nazwa meczetu kojarzona jest z VII-wiecznym kalifem Omerem, który według legendy przyjechał do Nikozji po drodze do Egiptu i spędził noc na ganku zburzonego kościoła.
To jedyny kościół chrześcijański w Nikozji Południowej, który pozostał meczetem.


Przez przypadek trafiłam do Kościoła Panagia Faneromeni, wybudowanego w 1872 roku.  Marmurowe mauzoleum we wschodniej części kościoła zawiera relikty biskupów i księży straconych przez Turków w 1821 roku. Nazwa świątyni pochodzi od żeńskiego klasztoru, znajdującego się w tym miejscu na początku XIV wieku. Zakonnice słynęły z tkania jedwabiu, a dochody z pracy przekazywały na dzieła miłosierdzia.
W 1571 roku Turcy próbowali zamienić kościół na meczet. Na przeszkodzie stanęły im tajemnicze zgony tych, którzy podjęli się tego zadania.



Meczet Selimiye - Bedestan – bizantyjski kościół świętego Mikołaja - Shacolas Tower - Brama Pafos - Kościół Świętego Krzyża - Pomnik Wolności Brama Famagusta - Stary i Nowy Pałac Arcybiskupa - Meczet Omeriye - Kościoł Panagia Faneromeni


Czwarty dzień przeznaczony był na zwiedzanie Ayia Napy, Famagusty i Larnaki.
Wpierw zatrzymaliśmy się na plaży a Ayia Napa. Artur, najbardziej odważny z grupy nawet się wykąpał, bo mimo że dla większości woda w morzu była zbyt zimna, to dla niego i tak cieplejsza niż latem w Bałtyku.




Potem zatrzymaliśmy się przy Ca­vo Gre­co.




W końcu przekroczyliśmy punkt graniczny i znaleźliśmy się po tureckiej części Cypru. Zwiedziliśmy Famagustę, łącznie z Warosią (Varosha). Przed 1974 rokiem był to ekskluzywny i prężnie działający ośrodek turystyczny. Spędzały tu wakacje takie gwiazdy jak Elizabeth Taylor czy Brigitte Bardot.
Podczas inwazji tureckiej, która miała miejsce 14 sierpnia 1974 roku mieszkańcy uciekali w popłochu i z nadzieją szybkiego powrotu. Armia zajęła miasto w ciągu 2 dni. Do dziś dzielnica Famagusty nazywana miastem - widmo czy miastem duchów. Rozpościerają się przerażające, zniszczone budynki pozbawione okiennic, drzwi, z kruszącymi się balkonami i odpadającymi balustradami.
Teren Varoshy został ogrodzony i opustoszały w wyniku braku porozumienia pomiędzy władzami południowego i północnego Cypru. Europejski Trybunał Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu nakazał Turcji wypłacenie Cyprowi odszkodowania w kwocie 90 mln euro za skutki inwazji sprzed 40 lat oraz za konfliktowy podział wyspy. Minister ds. Zagranicznych, A.Davutoglu jednak odmówił: „Biorąc pod uwagę podstawy tego orzeczenia, jego metodykę oraz fakt, że dotyczy ono państwa, którego Turcja nie uznaje, nie widzimy konieczności dokonywania tej płatności. Orzeczenie Trybunału zawiera kilka prawnych sprzeczności i dlatego nie uznajemy go w ogóle za wiążące, jeśli chodzi o płatności.”

Pierwszy dziennikarz, Jan-Olof Bengtsson, który został wpuszczony na teren „Maraş” w 1977 roku po raz pierwszy użył określenia „miasto duchów”. Pisze: „Asfalt dróg jest spękany od gorącego słońca, a wzdłuż chodników ciągnie się rząd krzaków. Dzisiaj, we wrześniu 1977, stoliki śniadaniowe są ciągle nakryte, pranie ciągle rozwieszone, a lampy stale płoną […] Famagusta jest miastem duchów.”
Mieszkańcy od lat wspominają o paranormalnych zjawiskach zdarzających się w pobliżu opustoszałych ruin. Często słyszą krzyki kobiet, widzą przezroczyste zjawy przechadzające się po hotelowych halach, a śmiałkowie, którzy kiedykolwiek przedarli się przez militarną barierę nocą, wspominają to jako ich najgorsze momenty życia. Zapytani o szczegóły, bledli na twarzach i mówili „tam jest coś dziwnego, coś, czego nie da się opisać”. Czy to odgłosy zardzewiałych okiennic czy też świadomość, iż zamordowano tam masę niewinnych obywateli, kobiet, dzieci, turystów?


Ta część miasta, najbardziej widoczna jest z plaży /z tarasu hotelu Palm Beach.





Potem udaliśmy się do starej części Famagusty. Nazwa Famagusta może być odwołaniem do kolonii żołnierzy rzymskich (Fami Augusti) z czasów Cezara I. Grecka nazwa miasta to Ammochostos („ukryta w piasku”). Turecka nazwa miasta to Gazimağusa, która bywa skracana na Mağusa lub Mağosa.
Zwiedzanie miasta rozpoczęliśmy od gotyckich ruin klasztoru franciszkanów - kościoła św. Jerzego Łacińskiego, wybudowanego w XV wieku. Do jego budowy użyto materiału pozyskanego z ruin antycznej Salaminy. Wzorem dla niego była paryska kaplica Sainte-Chapelle.





Famagusta jest miastem, w którym przenika się chrześcijańska przeszłość i muzułmańska teraźniejszość. Symbolem tych zmian jest katedra św. Mikołaja. Gotycki kościół został zbudowany z brązowego kamienia wapiennego za czasów dynastii Lusignan i liczy sobie 55 metrów długości i 23 metry szerokości. Budowla jest trójnawowa, wsparta na dwóch rzędach kolumn bez transeptu. Nad środkowymi drzwiami znajduje się okno z rozetą. Katedra została zaprojektowana na wzór katedry w Reims, przez architektów sprowadzonych z Francji. Niektóre źródła podają, że budowniczym kościoła był biskup Baldwin Lambert lub Jean Langlois.
 Po wypędzeniu chrześcijan z Jerozolimy, Famagusta była najbliższym miastem w drodze do Ziemi Świętej, a władcy Cypru koronowali się w tej katedrze od 1298 do 1372 roku także na nominalnych królów Jerozolimy. Oprócz koronacji odbywały się również pochówki. W katedrze pochowano królów Cypru: Jakuba II i Jakuba III.
W czasie oblężenia miasta w latach 1570-71 i trzęsienia ziemi w 1735 roku katedra została poważenie uszkodzona.
Po zdobyciu miasta przez Osmanów z katedry usunięto ornamenty i zdobienia ze ścian oraz posągi,  wewnątrz wyłożono dywany dobudowano minaret oraz mihrab. Całość przekształcono według islamskich reguł meczet. 

Przed katedrą został stracony wenecki dowódca obrony miasta przed Osmanami - Marcantonio Bragadin.





Obok wejścia do świątyni rośnie sykomora, która została podobno zasadzona, gdy wznoszono katedrę, tj. ok. 700 lat temu.




Wokół starego miasta Famagusty rozciąga się nadal podwójny pierścień murów miejskich o długości 3,5 km, który został wzniesiony w XVI wieku przez weneckich władców dla obronymiasta przed Turkami. Mury sięgające 18 m wysokości i 8 m grubości wzmocnione są piętnastoma bastionami. Do miasta prowadzi pięć bram. Fosy między murami mogły być kiedyś napełniane wodą morską.


Palazzo del Provaditore - pałac weneckich gubernatorów wyspy. Pierwotnie w tym miejscu znajdował się królewski pałac dynastii Lusignanów zbudowany w XIII wieku, który został zniszczony przez Genueńczyków i odbudowany w XV wieku jako rezydencja weneckich gubernatorów wyspy.
W XVI wieku wzniesiono renesansową fasadę której łuki wspierają się na antycznych kolumnach z Salaminy. Po zajęciu Famagusty przez Turków pałac został zamieniony na więzienie. Jednym z więźniów był poeta Namik Kemal, tzw. turecki Szekspir.

Niestety obecnie z pałacu pozostało niewiele - kilka kolumn, fasada oraz jedna ze ścian.



XIV wieczny kościół św. Piotra i św. Pawła został również zamieniony na meczet Sinan Pasa Camii. W czasie panowania Brytyjczyków mieścił się tu magazyn ziarna i ziemniaków, dlatego też meczet był nazywany Bugday Camii - Pszennym Meczetem. W 1964 roku świątynię odnowiono, a potem Turcy cypryjscy użytkowali budowlę jako ratusza.






Warosia (Varosha)- kościół św. Jerzego Łacińskiego - katedra św. Mikołaja (Lala Mustafa Pasa Camii)  Palazzo del Provaditore (pałac weneckich gubernatorów) - kościół św. Piotra i św. Pawła (meczet Sinan Pasa Camii)



Po przejechaniu granicy znów znaleźliśmy się po greckiej części Cypru. W ciągu godziny dojechaliśmy do hotelu w Larnace. Po chwili byliśmy gotowi do wyjścia, by pospacerować wieczorem po mieście i zjeść obiadokolację.
Larnaka (Larnaca, (z greckiego Λάρνακα)) jest trzecim co do wielkości miastem Cypru, po Nikozji i Limassol.
Larnaka nosiła pierwotnie nazwę Kition.  Historia miasta sięga XII wieku. Historia nazwy współczesnej jest związana z religią chrześcijańską, a konkretnie z postacią Łazarza, którego grób znajduje się w mieście. Sama nazwa miasta pochodzi od greckiego słowa larnax, którym określano sarkofag czy urnę - naczynia do przechowywania prochów zmarłych, czyli rzeczonego Łazarza.
Spacerując bulwarem doszliśmy nadmorskiego fortu. Warownia została zbudowana w XV wieku przez Turków na miejscu wcześniejszego zamku krzyżowców. Twierdza ma swój meczet Büyük Cami, przekształcony z kościoła św. Krzyża. W XVII wiecznym forcie obecnie mieści się Muzeum Średniowiecza. W początkowych latach panowania brytyjskiego twierdza służyła również za więzienie.

W samym sercu nowoczesnego miasta Larnaka podziwiać możemy szczątki starożytnego królestwa Kition, którego istnienie zapoczątkowali Grecy w XIII wieku p.n.e. Mury obronne, które przypominają o dawnej świetności tego państwa-miasta, nazywane są murami cyklopów. Do terenów tych przymierzali się Persowie, ale ich wpływy uległy osłabieniu, kiedy Cyprem zawładnęli Grecy. Za ich panowania na świat przyszedł tutaj znany filozof, założyciel szkoły stoickiej – Zenon z Kiton (żyjącego ok. 336-264 p.n.e.).



 

Meczet Al-Kebir (Cami Kebir) znajduje się w pobliżu twierdzy  i jest prawdopodobnie najstarszym meczetem na Cyprze. Fundamenty meczetu pochodzące z XIII i XIV wieku i należą do wybudowanego kościoła katolickiego pod wezwaniem świętej Katarzyny. Prawdopodobnie w 1747 roku Bekir Pasza kazał w tym miejscu wybudować meczet. On też poprowadził do Larnaki akwedukt zaopatrujący miasto w wodę, który z daleka mogliśmy podziwiać dzień później.

Najstarszym obiektem w mieście  jest Cerkiew Świętego Łazarza (kościół Agios Lazaros).  Budynek powstał początkowo jako świątynia katolicka, później przemianowany został na meczet w XVI wieku i wreszcie wykupiony przez cerkiew prawosławną.






Dlatego też patronem miasta Larnaka  jest św. Łazarz. Po wskrzeszeniu Łazarz, wypędzony z rodzinnej Betanii, przeniósł się na południowe wybrzeże Cypru. Kition stało się jego drugą ojczyzną, w której spędził 30 lat swojego życia.  Przez apostołów Marka i Barnabę Łazarz został nazwany pierwszym biskupem Kitionu. Tu też został pochowany. Domniemany grób świętego Łazarza odkryto w 890 roku, podobno znajdował się tam napis Łazarz, przyjaciel Jezusa.
Cesarz Leo VI Filozof zwany też Mądrym wybudował jeszcze w IX wieku nad grobem świętego Łazarza kościół, który jest jednym z najpiękniejszych przykładów bizantyjskiej architektury. W zamian, część relikwii tego świętego przeniesiono do Konstantynopola, ale zostały tam zrabowane w 1204 roku i podobno są przechowywane obecnie w katedrze w Marsylii, we Francji. W XVII wieku kościół ten został oryginalnie odrestaurowany. Ikonostas jest wybitnym przykładem sztuki rzeźbienia w drewnie. Wnętrze zdobi bogato rzeźbiona w drewnie ambona i ołtarzyki pod ikony szczególnie cenionych świętych. Grób św. Łazarza znajduje się w krypcie bezpośrednio pod prezbiterium (wejście po stromych schodach po prawej stronie ołtarza).

Pod władzą osmańską przez dwa wieki licząc od końca XVI wieku świątynia służyła zarówno katolikom, jak i wyznawcom greckiego prawosławia. Potwierdzają to tablice w językach: łacińskim, greckim i francuskim umieszczone na ścianie w portyku pod arkadami zaczynającymi się koło wieży – dzwonnicy dobudowanej w roku 1857 - i biegnącymi wzdłuż świątyni.



W niedzielę, zaraz po śniadaniu udaliśmy się na międzynarodowy port lotniczy Republiki Cypru – Larnaca International Airport. Ustaliśmy z taksówkarzami, że zatrzymamy się jeszcze nad Słonym Jeziorem.




Słone jeziora charakteryzują się tym, że w ich wodach znajduje się znaczna ilość chlorku sodu, siarczanu magnezu i innych soli. Tego typu akweny występują najczęściej na dość suchych obszarach, gdzie odnotowuje się wysokie temperatury powietrza.
Istnieją dwa wyjaśnienia zasolenia jeziora w Larnace. Według krążącej legendy zasolenie jest zasługą św. Łazarza, który ukarał w ten sposób kobietę odmawiającą mu jedzenia i picia mówiąc: „Aby twoje winorośle uschło, a jezioro było na zawsze słone”. Naukowcy jednak tłumaczą, że woda przedostająca się z morza do jeziora przez porowatą skałę zmienia smak wody na bardzo słony.
Całe jezioro to cztery zbiorniki (3 z nich są połączone) o łącznej powierzchni ponad 2 km2. Przy słonym jeziorze i na pobliskich obszarach bagiennych gromadzi się ok. 80 gatunków ptaków. Niektóre z nich osiadły tu na stałe, inne – jak np. flamingi i niektóre ptaki wędrowne – spędzają na Cyprze tylko okres zimowy. Zimą jezioro napełnia się wodą, a prawie całkowicie wysycha latem, pozostawiając po sobie tylko spaloną słońcem warstewkę soli.




Nad Słonym Jeziorem wznosi się Meczet Hala Sultana Takesi (Meczet Hala Sultan Tekke) i stanowi on obecnie popularne miejsce pielgrzymek wyznawców islamu. Ze względu na znaczenie Hala Sultan Tekke ustępuje wyłącznie meczetom Mekki, Medyny i Jerozolimy (Al Aksa).
Obecna budowla powstała w XIX wieku, lecz świątynia w tym miejscu ma znacznie dłuższą historię. Według jednej z wersji, wybudowano ją ku czci Hala Sultan (arab. „ciotka władcy ze strony ojca”), córki teścia Mahometa Abu Bakra. Podobno zginęła tu w 632 roku po upadku z konia lub muła. Według innej teorii, meczet to mauzoleum Umm Haram (arab. święta matka), przybranej matki lub ciotki proroka Mahometa i żony emira Syrii, który w 649 roku najechał na Cypr. Tajemniczy grób wewnątrz meczetu przykrywa zielone płótno, symbolizujące raj, a leżące na nim trzy wielkie kamienie zostały według legendy przyniesione przez anioły z góry Synaj, gdzie Bóg ukazał się Mojżeszowi, ale także Mahometowi. Podobno głazy zawisły w powietrzu nad grobem i minęło sporo czasu, zanim udało się je osadzić na ziemi.
Wewnątrz kopuły biegnie rząd medalionów z inskrypcjami Allaha, Mahometa i pierwszych sześciu kalifów: Abu Bakra, Umara, Usmana, Alego, Husajna i Hasana.

Meczet z charakterystyczną kopułą i minaretem wznieśli Turcy w 1816 roku, jednak sam grób w obecnej formie pochodzi z 1760 roku.


Promenada - Fort - Meczet Al-Kebir (Cami Kebir) - Muzeum Pieridesa - Cerkiew Świętego Łazarza (kościół Agios Lazaros) - Akwedukt - Słone Jezioro (Punkt widokowy) - Meczet Hala Sultana Takesi (Meczet Hala Sultan Tekke)

Obiekty zaznaczone na niebiesko zobaczyliśmy tylko z dużej odległości...










 Nikozja - Papfos (Pafos) - Petra tou Romiou (Skała Afrodyty) - Kolosi - Kourion - Limassol - Ajia Napa - Ca­vo Gre­co - Varosha - Famagusta (Gazimagusa) - Larnaka


Część zdjęć jest autorska Ulki. Zostały one odpowiednio oznaczone.