SRI LANKA - Sigiriya


Sigiriya to nazwa miejscowości, ale też  samotnej skały położonej pośrodku dżungli. Skalna forteca Sigiriya jest siedzibą królewską z V wieku n.e. zbudowaną przez króla Kassapa (Kassjapa) na szczycie 200-metrowej skały, będącej pozostałością czynnego niegdyś wulkanu. Wulkan dawno wygasł i zapadł się, a samotna skała stała się doskonałym miejscem do wybudowania niedostępnej warowni. Do dzisiaj zachowały się fundamenty dolnego i górnego pałacu, ogrody pałacowe i słynne freski przedstawiające niebiańskie dziewice.

Na początku naszej drogi na szczyt skały minęliśmy fosę, wypełnioną niegdyś krokodylami. Obecnie można znaleźć tam co najwyżej wodną roślinność. Następnie weszliśmy na teren dawnych ogrodów. Można tu podziwiać ruiny salonów piękności, spa, a także cztery duże baseny. Kiedyś baseny połączone były podziemnymi kanałami umożliwiającymi niebiańskim dziewicom króla przepływanie pomiędzy nimi.


Nazwa platforma lwa wzięła się z tego, że niegdyś na samą górę do prywatnych kwater króla prowadziła klatka schodowa ukryta w ogromnej lwiej paszczy. Do dzisiaj zachowały się jedynie łapy z pazurami, a schody zostały zrekonstruowane.


Przez większość trasy idzie się po schodach – raz kamiennych, raz metalowych. Z boku dobudowanych schodów przyjrzeć się można pozostałościom oryginalnych stopni.

       

Na samej górze można podziwiać pozostałości pałacu królewskiego wraz z elementami takimi jak basen oraz miejsce, w którym najprawdopodobniej występowały dla króla tancerki.

 


Powstanie twierdzy wiąże się z pewną legendą. Chociaż tak naprawdę są co najmniej dwie wersje tej legendy. Obie zaczynają się w ten sam sposób – dawno, dawno temu żył sobie król Dhatusen, który miał dwóch synów: Mogollana i Kassjapę. Pierwsza wersja – ta bardziej popularna – mówi dodatkowo o córce. Pewnego dnia doszło do konfliktu króla i generała armii Miagary. Córka króla była żoną syna siostry generała – kłótnie pomiędzy królewską córką i teściową doprowadziły do wydania wyroku śmierci na siostrę generała. W akcie zemsty generał postanowił doprowadzić do obalenia króla. Najlepszym rozwiązaniem wydawało mu się podburzanie drugiego w kolejce do tronu Kassjapy (Kassjapa był podobno synem z nieprawego łoża). W efekcie przewrotu, królem Sri Lanki został Kassjapa, który to uwięził swojego brata – prawowitego władcę, a ojca skazał na okrutną śmierć. Generał naopowiadał Kassjapie, że król posiadał niezliczone bogactwa jednak Dhatusen zarzekał się, że nie posiadał żadnych skarbów. Poddawany torturom powiedział ostatecznie, że pokaże skarby synowi. Kazał zawieść się nad zbudowany z jego inicjatywy sztuczny zbiornik wodny Kalaweya (Kala Wewa), wszedł do niego i nabrał wody w dłonie mówiąc, że to jego największy skarb – woda, której nigdy nie zabraknie mieszkańcom wyspy.
Rozwścieczony Kassjapa nakazał zamurować żywcem ojca w ścianie zapory zbiornika. Przez ten rozkaz Kassjapa uzyskał przydomek „ojcobójca”. Jego bratu udało się zbiec do południowych Indii, gdzie planował zemstę i odzyskanie tronu. Po wielu latach Moggallan zaatakował swego brata, który zginął w bitwie na równinach otaczających Sigiriję. Został zabity własnym mieczem. Nie wiadomo dlaczego król walczył poza swoją twierdzą, która była praktycznie nie do zdobycia. Według tej legendy o porażce zadecydował moment, gdy Kassjapa jadący na słoniu trafił na podmokły grunt, z którego musiał się wycofać. Jego wojsko uznało to za sygnał do odwrotu, co doprowadziło do klęski. 
W drugiej wersji legendy Kassjapa przedstawiany jest jako dobry przyszły król, który nieświadomie pokonał ojca w trakcie jednej z bitw. Z kolei czarnym charakterem jest jego brat Moggallan. Ta wersja jest jednak mniej znana.


Schodząc ze szczytu twierdzy przeszliśmy ażurową krętą klatką schodową (sprowadzoną z londyńskiego metra), która zaprowadziła nas groty, w której znajdują się malowidła przedstawiające niebiańskie dziewice króla Kassjapy. Król uważany był za znawcę kobiecej urody, a jego towarzyszki reprezentowały różne religie i narodowości.

Prawdopodobnie rysunki pokrywały całe czoło skały, ale niektórzy uważają, że ogromna większość nie przetrwała do naszych czasów m.in. dlatego, że skałę przejęli w pewnym okresie mnisi, którym rysunki półnagich kobiet zupełnie się nie spodobały. Do dzisiaj zachowała się bardzo niewielka część malowideł ukrytych w grocie. Niestety obowiązuje tam całkowity zakaz fotografowania.
Malowidła, które możemy dzisiaj oglądać, mimo wszystko zadziwiają stopniem zachowania. Zostały one wykonane najzwyczajniejszymi farbami roślinnymi, a mimo to wyglądają świetnie. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, jakie kanony piękna obowiązywały w tym regionie w V wieku.



Sigiriya jest jednym z siedmiu miejsc na wyspie wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz